Trwa ładowanie...
10-02-2003 15:59

Pedro Almodóvar - Nie chcę szokować

Pedro Almodóvar - Nie chcę szokować
d2hlwaw
d2hlwaw

Wchodzący właśnie na polskie ekrany film Porozmawiaj z nią jest chyba najpoważniejszym i najbardziej emocjonalnym dziełem Almodóvara (zdj. AFP). Opowiada o dwóch kobietach pogrążonych w śpiączce – baletnicy Alicji (Leonor Watling)
i matadorce Lydii (Rosario Flores)
– oraz zakochanych w nich mężczyznach – pielęgniarzu Benigno (Javier Camara)
i pisarzu Marco (Dario Grandinetti)
.

Czy po sukcesie „Wszystko o mojej matce" czułeś, że oczekiwania wobec „Porozmawiaj z nią" są bardzo duże ?

Pedro Almodóvar: Pisząc scenariusz – nie. Czułem ogromną potrzebę zrobienia czegoś osobistego i chciałem poczuć się zupełnie niezależny. Wygląda na to, że po otrzymaniu Oscara trzeba zrobić film wysokobudżetowy, najlepiej po angielsku. Miałem inne scenariusze, ale zdecydowałem, że zrealizuję właśnie ten, ponieważ wydawał się najbardziej ryzykowny. Teraz boję się, że może posunąłem się za daleko.

Każdy kto pamięta skandalizującego Almodovara, zdziwi się twoim ostatnim filmem. Jest taki... Dojrzały.

PA: Dojrzałość jest najczęściej związana z wiekiem. To prawda, moje ostatnie filmy charakteryzuje trochę inna tonacja, inne podejście do bohaterów. Ma to związek nie tylko z dojrzałością reżysera, ale także z dojrzałością człowieka. Chciałbym zrobić lżejszy film, ale jednocześnie nie chciałbym się powtarzać. Czuję się przepełniony tymi jaskrawymi kolorami, dzięki którym stałem się sławny. Moje filmy zawsze będą pełne humoru – w ostatnim postacią humorystyczną jest Benigno – ale ja sam staję się raczej podobny do Marca, czyli otwarcie sentymentalny. Szybko zamierzam skończyć z tą dojrzałością i wrócić do mojego młodzieńczego szaleństwa [śmiech]. Z trzech scenariuszy, nad którymi obecnie pracuję, dwa są pełne bólu i nienawiści. Na szczęście chociaż jeden jest komedią pełną kobiecych postaci.

d2hlwaw

Przez lata stworzyłeś filmową rodzinę, z którą ciągle pracujesz : Marisa Peredes, Chus Lampreave, Cecilia Roth, Antonio Banderas, Carmen Maura. A w „Porozmawiaj z nią" wszyscy aktorzy są nowi.

PA: Co ciekawe, wcale się tego nie bałem. Rola Marca była bardzo trudna – to człowiek, który mało mówi, ale mimo to zaznacza swoją obecność i bardzo mocno wszystko przeżywa. Ryzykowałem, zatrudniając aktora, którego nie znałem, ale na szczęście wszystko się udało.

Powiedziałeś kiedyś, że chętniej pracujesz z kobietami, bo „dobrze płaczą". Trudno było znależć aktora, który równie dobrze sobie z tym radzi ?

Znalezienie mężczyzny, który płacze jak kobieta, było nie lada wyzwaniem, bo my nie mamy prawa w ten sposób okazywać emocji. Chciałem, żeby ten mężczyzna był delikatny i sentymentalny, żeby miał wszystkie cechy, które dotychczas rezerwowałem tylko dla kobiet.

Celowo szokowałeś publiczność swoimi wczesnymi filmami ?

Wcale nie. Nigdy nie chciałem szokować, to był wyraz mojej natury i charakteru. Oczywiście nie dziwiło mnie, że ktoś jest zszokowany, ale ja nie zamierzałem nikogo gorszyć.

To dlaczego we „Wśród ciemności", są zakonnice biorące narkotyki ?

To prawda, że niektóre obrazy mogą być szokujące, ale „Wśród ciemności” to bardzo chrześcijański film. Dokładnie odzwierciedla słowa Jezusa, który mówił, że aby zbawić grzeszników, trzeba stać się jednym z nich. Jeśli jakieś sceny są szokujące lub zabawne, to dobrze, ale ja nie szukam skandalu na siłę.

d2hlwaw

Mówiłeś kiedyś o „złej edukacji", którą odebrałeś z rąk katolickich księży i która miała negatywny wpływ na twój stosunek do religii.

„Wśród ciemności” nie jest filmem antyklerykalnym, choć, przyznaję, mój stosunek do Kościoła jest ambiwalentny. Pokazując zakonnice w taki sposób, byłem złośliwy. Jeśli uda mi się zrealizować jeden z projektów, nad którymi właśnie pracuję, zatytułowany „Zła edukacja”, to powstanie rzeczywiście antyklerykalny film pokazujący, w jaki sposób księża wypaczają umysły i życie młodych ludzi w swoich szkołach.

Czy będzie to opowieść o tym, co przydarzyło się tobie ?

Nie. Nigdy nie wykorzystuję swojego życia jako źródła inspiracji, ponieważ moje życie mnie nudzi i nie chcę go ujawniać. Pokazuję to, co widziałem, słyszałem lub obserwowałem wokół siebie. W zasadzie po raz pierwszy krytykuję coś publicznie. Z jednej strony krytykuję zły system kształcenia, któremu byliśmy podporządkowani, a który jest częścią całej edukacji. Z drugiej zaś strony piętnuję wykorzystywanie seksualne dzieci, nawet tych najmłodszych, przez ludzi należących do grupy, która nawet nie uznaje homoseksualizmu.

Czy ty sam byłeś wykorzystywany ?

Nie. Ale byłem blisko tego.

d2hlwaw

Pomogłeś zaistnieć takim gwiazdom jak Antonio Banderas i Penelope Cruz. Co sądzisz o ich hollywoodzkiej karierze ?

Myślę, że są lepsi w wydaniu hiszpańskim niż amerykańskim. Na początku mówiłem im, jak wiele tracą, grając po angielsku, i radziłem, żeby wrócili do Europy. Ale potem założyli w USA rodziny i jako przyjaciel musiałem pogodzić się z ich decyzjami i zacząć ich wspierać. Nadal jesteśmy przyjaciółmi i mam pewien pomysł, który być może zrealizujemy razem już w przyszłym roku.

Billy Wilder powiedział ci : „Nie daj się zwieść Hollywood". Wygląda na to, że ci się to udaje, choć pojawiły się plotki, że miałeś robić film angielskojęzyczny.

To ciekawe, że właśnie on mi to powiedział, biorąc pod uwagę fakt, ile filmów zrobił w Hollywood. Czemu ja tego nie zrobiłem? Bo się boję, że amerykański system produkcyjny nie odpowiada mojemu sposobowi pracy. Poza tym nie znalazłem odpowiedniej historii. Chciałem zrealizować „The Hours”, ale zrobił to Stephen Daldry.

A co się stało z pomysłem Jane Fondy na remake „Kobiet na skraju załamania nerwowego" ?

Myślę, że wpadła na ten pomysł w chwili, gdy czuła się bliska bohaterce, ale rok później poznała Teda Turnera i jej punkt widzenia zupełnie się zmienił.

d2hlwaw

Czy próbowano nakręcić remake jakiegoś innego z twoich filmów ?

Był taki pomysł, żeby Miramax wyprodukował „Zwiąż mnie” z Kim Basinger, ale wiem tylko tyle, że Basinger miała napisać scenariusz. Przez telefon powiedziała mi, że chce zrobić coś naprawdę „czadowego”. Myślę, że w Hollywood byłby problem z utrzymaniem stylu Almodóvara, tak mi przynajmniej powiedziano. Byłby też kłopot ze znalezieniem reżysera, który nie bałby się być ze mną porównywany, więc raczej trzeba dać sobie z tym spokój. Tu potrzebny jest nowy punkt widzenia, a oni tego nie rozumieją. Szkoda, bo bardzo chciałbym zobaczyć kiepski, ale kasowy amerykański film oparty na jednym z moich scenariuszy. To moje marzenie.

(rozmawiał Mark Salisbury, zdjęcie AFP)

d2hlwaw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hlwaw