Piotr Zelt skomentował wyrok. "Nie da mi się zamknąć usta"
19.03.2024 15:10
Piotr Zelt ma za sobą trudne miesiące. W sądzie walczył o uniewinnienie w sprawie o zniesławienie byłej rzecznik prasowej komendanta głównego Straży Granicznej. Udało mu się. Teraz komentuje wyrok, który jeszcze nie jest prawomocny.
Piotr Zelt w 2021 r. w sieci pisał o Straży Granicznej, a konkretnie o Annie Michalskiej: "Pani 'rzecznik' Straży Granicznej, twarz bestialskich, bandyckich standardów państwa PiS". Krytyka działań SG związana z kryzysem migracyjnym i sytuacją na granicy z Białorusią zakończyła się procesem, który ruszył w październiku 2023 r. - Dla mnie te zarzuty są absurdalne - mówił wtedy Zelt.
W marcu 2024 r. sprawa zakończyła się wyrokiem pozytywnym dla Zelta - aktor został uniewinniony. Jednak wyrok nie jest prawomocny. Co na to Zelt? Skomentował wynik sądowych potyczek.
- Kiedy ta prawa strona, radykalna, bardzo agresywna, cieszyła się z każdego wyroku na ich korzyść, wtedy sądy były super. Teraz kiedy im się nie podoba, bo w pierwszej instancji zostałem uniewinniony od absurdalnych zarzutów, to uważają, że sąd jest nieobiektywny i to na pewno jest mój znajomy sędzia - stwierdził Zelt w rozmowie z "Faktem".
Co jeszcze powiedział?
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Piotr Zelt dziękuje sądowi
Zelt w wywiadzie, którego udzielił "Faktowi", zauważył pewną niepokojącą prawidłowość dotyczącą oceny sądownictwa w Polsce. Na szczęście dla niego rzeczywistość w naszym kraju zmienia się na lepsze. Ostatnie lata nie przystawały do europejskich standardów, biorąc pod uwagę kwestie takie jak brak prześladowań czy szeroko pojętą demokrację.
- Ja kłaniam się nisko sądowi za to, że wydał po prostu przyzwoity wyrok. Wyrok zgodny z prawem. Uniewinnił mnie, stwierdzając, że moja wypowiedź była w ramach wolności słowa. I tyle. Natomiast cieszę się, że świat wokół nas normalnieje, to znaczy wracają wartości podstawowe dotyczące demokracji, wolności słowa, przyzwoitości, nieprześladowania ludzi z różnych środowisk, niepiętnowania ich. To są podstawowe rzeczy. Myślę, że przez ostatnie 8 lat mocno odjechaliśmy od tych standardów i dobrze, że one są przywracane.
Nikt nie zamknie ust Zeltowi
Zelt podkreślił, że nigdy wytoczenie mu sprawy w sądzie nie zamknie mu ust. - Jeli ktoś myśli, że tym sposobem zamknie mi usta, to jest w grubym błędzie. Niezależnie kto jest przy władzy, jeżeli będę widział jakieś rzeczy, które mnie bolą lub niepokoją, to będę to komentował i będę krytyczny.
Tocząca się sprawa miała wpływ na zawodowe życie Zelta. To właśnie przez nią aktor przestał współpracować z opolską policją. Jak wyjaśnił, była to jednak współpraca charytatywna i "wynikająca z sympatii dla policji". Gwiazdor nie czerpał z niej korzyści finansowych.
- Z zakulisowych rozmów wiem, że to oświadczenie było wymuszone przez telefon z centrali, czyli z Warszawy. Podkreślam, ta współpraca wynikała z mojej dobrej woli i polegała na nagraniu kilku spotów popierającej akcję policji dotyczącą bezpieczeństwa na drogach - oświadczył Zelt.