''Pociąg do Hollywood'': jak powstała najbardziej pikantna scena filmowa PRL-u?
''Pociąg do Hollywood'' (1987) był jedną z najgłośniejszych produkcji filmowych w drugiej połowie lat 80. To właśnie w nim rozbłysła gwiazda Katarzyny Figury. Z okazji premiery odnowionej cyfrowo wersji filmu, reżyser Radosław Piwowarski, Katarzyna Figura i Piotr Siwkiewicz w rozmowie z reporterem Łukaszem Knapem zdradzają kulisy jednej z najodważniejszych scen filmowych PRL-u.
Mało kto dziś pamiętam, że produkcja "Pociągu do Hollywood" była najeżona minami. Dwa poprzednie filmy Radosława Piwowarskiego "Yesterday" i "Kochankowie mojej mamy" odniosły wielki sukces. Reżyserowi obiecano, że przy trzecim filmie będzie mógł nakręcić jedną scenę w prawdziwej "fabryce snów", czyli w Kalifornii. Jednak wielkie plany spełzły na niczym. W słynnej scenie wodzie, aktorzy musieli kucać, żeby wyglądało na to, że są w prawdziwej rzece. - Okazało się, że były to tylko obiecanki, a moja naiwność - równa naiwności moich bohaterów - powiedział reżyser.