Połączenie Władcy pierścieni z Matrixem
Serwis Ain't It Cool, poprzez swoich szpiegów, dowiedział się o zabawnym incydencie z planu "Władcy pierścieni: Powrotu króla", związanym z faktem grania przez Hugo Weavinga ról w dwóch największych superprodukcjach ostatnich lat...
Peter Jackson wciąż jeszcze robi jakieś dokrętki, niezadowolony z poszczególnych scen i ujęć. Kilka dni temu kręcono kluczową scenę rozmowy pomiędzy Aragornem (Viggo Mortensen)
a Elrondem, którego gra Hugo Weaving (pamiętny Agent Smith z "Matrixa").
Właśnie Weaving miał z nią wielkie problemy - wciąż myliły mu się kwestie, szedł nie tam, gdzie trzeba lub coś go rozśmieszało. To zmuszało całą ekipę do wielokrotnych powtórek, a Jacksona doprowadzało do coraz większej złości.
Wreszcie reżyser krzyknął - teraz albo w ogóle i kazał wszystkim maksymalnie się sprężyć. Charakteryzatorzy zrobili swoje, wszyscy usłyszeli "akcja". I wtedy właśnie wszystkim ukazał się, stopniowo wyłaniający się z ciemności, Weaving/Elrond ubrany w ... charakterystyczne ciemne okulary, który wypowiedział ze słynnym akcentem Agenta Smitha "Witamy w Matrixie, Panie Aragorn"...
Podobno rozbroiło i rozśmieszyło to nawet samego Jacksona...