Polak zwyciężył w Berlinie
Triumf niezwykłego dokumentu o polskiej wsi jest wyrazem silnej festiwalowej pozycji filmów skromnych i niezależnych.
Nagrodę wręczono reżyserowi w środę wieczorem podczas imprezy dla Talent-Campusu, sekcji młodych studentów filmowców.
W filmie Konopki koza na człowieka patrzy z nieufnością. Trafia do kolejnych rodzin w świdnickich wsiach jako prezent Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Chodzi o to, żeby nie dawać ludziom pieniędzy, tylko możliwości utrzymywania zwierząt dla własnych potrzeb - wyjaśnia w filmie prof. Twardoń.
Koza daje mleko, ale traktowana jest raczej jak kot czy pies. Zwierzę do głaskania, z własnym imieniem, wokół którego zaczyna się koncentrować życie. Widzowi zwierzę to pozwala wejść w świat ludzi w popegeerowskich wsiach. Realistyczny konkret jest tylko pretekstem dla uniwersalnej przypowieści o ludzkim losie.