Polskie kino jeszcze nigdy nie było takie piękne
Polskie filmy są brzydkie i smutne. Opowiadają o ludzkich dramatach, rodzinnych patologiach i tragicznych wydarzeniach. Ale rzadko się zdarza, by nieliczni widzowie wychodzący z kina rzewnie płakali, bo większość tych rodzimych produkcji wzrusza nieudolnie i opowiada historie tylko na pozór prawdziwe.
04.12.2006 18:08
Taką łądną, czystą i schludną perełką wśród tego celuloidowego brudu jest "Tylko mnie kochaj". Ta wypolerowana i upiększona do granic możliwości komedia romantyczna przede wszystkim jest piękną pocztówką Warszawy. Tutaj nawet Dworzec Centralny jest śliczny, co dla mieszkańców stolicy i tych, którzy w niej często bywają, musi być atutem niebywale ważnym, a moźe i najważniejszym. Filmowcy w kilka tygodni zrobili coś, czego władze miasta stołecznego prawdopodobnie nie wykonają przez najbliższych kilkanaście lat. Warszawa oczami Zatorskiego to miasto europejskie z prawdziwego zdarzenia, mogące konkurować z Londynem, Barceloną czy Paryżem.
Pocztówka pocztówką, ale film nie na tym wyłącznie polega. "Tylko mnie kochaj" jest komedią romantyczną wzorującą się na amerykańskich serialach w stylu "Seks w wielkim mieście" czy "Ally McBeal". Bohaterami są tutaj ludzie sukcesu, którzy zakochują się, romansują i mają zwykłe (oraz jeden niezwykły) problemy. Takich produkcji Polsce potrzeba.