Pożar u Hopkinsa
Przykra historia spotkała niedawno Anthony'ego Hopkinsa. W jego londyńskim domu wybuchł pożar tak gwałtowny, że zanim udało się go ugasić, spłonęło doszczętnie całe drugie piętro budowli. Na szczęście nic się nikomu nie stało, a los był łaskawy zwłaszcza dla Jennie - byłej żony Hopkinsa, nadal zamieszkującej z aktorem - która dosłownie chwilę przed rozpoczęciem pożaru wybrała się na obiad.
Zaś strażacy w trakcie całej akcji gaśniczej nie mieli pojęcia, do kogo należy dom, w którym się znajdują. Dopiero po ugaszeniu pożaru jeden z nich znalazł statuetkę Oscara, którą aktor otrzymał za "Milczenie owiec". Wówczas dopiero zorientowali się, że uratowali dom słynnego sir Anthony'ego.