Prawda zawarta jest tylko w pakcie milczenia
Jeśli poznałeś już tajemnice miasteczka Roswell, znajdziesz odpowiedź i na tą zagadkę, jeśli nie lękasz się zniknąć nagle w mroku, ciesz się tym, co masz, bo może wkrótce wszystko się zmieni. Oto zerwany został „Pakt milczenia”, ktoś też wykorzystuje Moc do bardzo niecnych celów, pojawił się Piąty Brat i wszystko się zmieniło.
Nie jest to ckliwy, słodki film w stylu Harry’ego Pottera, nie jest to bajka dla starszych dzieci, ale interesujący, oryginalny film grozy. I to nie takiej, gdzie krew leje się strumieniami, a drzwi otwierają się strasznie skrzypiąc, to groza metafizyczna, siły nieczyste, Moc, która przybrać może bardzo zły charakter.
Bez wątpienia będą tacy, którzy podciągną go pod horror i też będą mieli rację, choć jak dla mnie nie jest to horror w pełnym tego słowa znaczeniu. Bardziej thriller, niż horror, zawsze mam jednak problem, aby jednoznacznie zdefiniować gatunek filmowy, gdy idzie o filmie, w których wątkiem przewodnim są siły nieczyste, parapsychologia, metafizyka.
Przyznać muszę, że jest to film godny wyprawy do kina, a pewne sceny z całą pewnością zapadną w pamięć. Sceny, które z marszu budzić będą pewne skojarzenia, czy to z tym, czy też z innym filmem, a jednak ważna jest oryginalność „Paktu milczenia”… ciekawy pomysł wkomponowany w umiejętnie napisany scenariusz i powierzenie ról młodym adeptom sztuki filmowej. Twarze, które nie są jeszcze dobrze rozpoznawalne, jednak nie jest to ujmą dla tego obrazu, a wręcz przeciwnie.
Aktorstwo na wysokim poziomie, nieszablonowość w kreowaniu postaci sprawia, że tchniemy tą opowieść na jednym oddechu mijając próg Spenser Academy, szkoły dla elit, dla bogatych, pięknych nastolatków, szkoła z tradycjami starająca się utrzymać swój prestiż i dobre imię. To tu trafia Sarah Wenham i to razem z nią odkrywamy upiorną tajemnicę starej kolonii Ipswich w Massachusetts.
Stare, ponure gmaszysko szkoły, ciągły półmrok, rozkładające się wszędzie cienie, kończąca się jesień, liście z szumem umykające z pod kół drogich samochodów, to wszystko wpływa na mroczną atmosferę tego filmu i to wszystko wciąga nas coraz bardziej i coraz głębiej. Krok za krokiem jesteśmy bliżsi poznania tej niezwykłej zagadki i wciąż niepewni, czy Zło, czy też Dobro zwycięży i kto okaże się zwycięzcą w tych mrożących krew w żyłach, zmaganiach.
Kino, które śmiało mogę polecić każdemu, kto lubi mocne wrażenia, niekoniecznie związane z lejącą się wciąż krwią na ekranie i upiornymi zdarzeniami rodem z „Piły”.