Trwa ładowanie...
d2ulw04

Prawie jak Hollywood

d2ulw04
d2ulw04

Irytują was musicalowe sekwencje w bollywoodzkich megahitach? Brett Ratner, popularny w Stanach reżyser („Godziny szczytu”) i producent (serial „Skazany na śmierć”) postanowił wyjść temu naprzeciw. Najpierw zaangażował się w produkcję indyjskiego filmu, doprowadzając do nakręcenia go w dwóch językach (w tym po angielsku), a następnie pociął gotowy materiał, usuwając z niego wszystkie sceny tańca i śpiewu. Ratner dodał także więcej efektów dźwiękowych, zmienił soundtrack i, korzystając z kilku porzuconych przez bollywoodzką ekipę ujęć, zwiększył tempo akcji.

Powstał w ten sposób prawdziwy dziwoląg. Zremiksowana - jak nazywa ją sam zainteresowany - wersja amerykańska jest krótsza od oryginału o ponad pół godziny, ale… tak samo pretensjonalna i przeszarżowana, przynajmniej jeśli chodzi o bliskie nam, zachodnie standardy. Ratner zapomniał o jednym – by wyprać bollywoodzki film z jego lokalnego folkloru, nie wystarczy usunąć zeń sekwencje taneczno-wokalne. Dusza tego typu kina zasadzona jest gdzieś głębiej – pomiędzy charakterystyczną dla niego umownością, absurdem i przerysowaniem.

Dlatego też „Latawce”, nawet w wersji remiks, nie są w stanie spełnić oczekiwań, jakie wiążemy zazwyczaj z filmami z rynku amerykańskiego - zawsze będą tylko ich gorszym kuzynem. Wystarczy jeden rzut oka, by zdać sobie sprawę, że adoptowany przez Ratnera sensacyjniak to po prostu zlepek scen zainspirowanych popularnymi hollywoodzkimi przebojami – ot, pościg z autami spadającymi z lawety, zasadzka w domku na odludziu, i tak dalej. Gdzieś tu oczywiście jest wielka miłość (patrz okładka) i moralne dylematy, ale nie mając ujścia w musicalowych przerywnikach, narażają się tylko na śmieszność.

Pozostaje akcja. Prawie jak w Hollywood. On zakochał się w niej, ale na drodze staje im ten trzeci – niegodziwy, brutalny i nieznający litości. Czyżby zatem sensacyjniak w zachodnim stylu? Cóż, nie do końca. Zakochani w kiczu filmowcy z Indii wciąż jeszcze uczą się zachodnich technik – a zanim dościgną pod tym względem mistrza zza oceanu, miną długie lata.

Wydanie DVD:

Pięć kanałów, panorama, zwiastuny.

d2ulw04
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ulw04

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj