Trwa ładowanie...
09-03-2006 14:10

"Prawie" robi różnicę, czyli afera wokół filmów o papieżu

"Prawie" robi różnicę, czyli afera wokół filmów o papieżu
di5rk5h
di5rk5h

Dopiero co wszedł na ekrany 'Jan Paweł II', a już pojawia się na rynku kolejny obraz: "Jan Paweł II. Nie lękajcie się" (oryginalny tytuł angielski "Have no fear: The life of Pope John Paul II"), produkcji ABC na nośnikach wideo i DVD, na który otrzymała licencję w Polsce firma SPI Video. Sprawie polskiej dystrybucji obu obrazów towarzyszy niemałe zamieszanie, które zmierza do finału w sądzie - pisze "Gazeta Krakowska".

Studio Interfilm, będące dystrybutorem "Jana Pawła II", zarzuca SPI Video promowanie filmu ABC o Papieżu w sposób sugerujący, iż jest to produkt Studia.

- Wprowadzając film w podobnym terminie, o bardzo podobnym tytule i częściowo zbieżnej treści, SPI korzysta z zorganizowanej przez nas szerokiej reklamy oraz świadomie wprowadza w błąd potencjalnych widzów, nawet część ludzi z branży" - mówi Zbigniew Żmigrodzki ze Studia Interfilm. Jego zdaniem służą temu m.in. przeprowadzane przez SPI Video promocyjne projekcje DVD. "Mamy sygnały już z ok. 10 miast, wiemy również o pokazach w parafiach - powiedział Żmigrodzki.

Z uzyskanych przez "GK" informacji wynika, iż jak dotąd takich pokazów w Krakowie czy Małopolsce nie było. Swoją drogą nie było też chyba i szczególnie dużego popytu na ewentualne pokazy.

di5rk5h

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z JONEM VOIGHT'EM W ROLI GŁÓWNEJ
- Nie staraliśmy się o to, a film ABC lada moment znajdzie się przecież w wypożyczalniach - wyjaśnia szefowa krakowskiego kina "Kijów" Renata Pawlusińska.

W rozmowie z "GK" Zbigniew Żmigrodzki zapowiedział, iż Studio Interfilm skieruje stosowny wniosek do sądu, w którym domagać się będzie powstrzymania dystrybucji filmu ABC pod obecnym tytułem.

- Nie mamy innego wyjścia, SPI Video nie reaguje na nasze pisma i prośby. Na rynku muszą być przestrzegane uczciwe zasady konkurencji. Zdajemy sobie sprawę, że może to być sprawa precedensowa - zauważa dystrybutor "Jana Pawła II".

- Tytuły są podobne ale nie te same. Mamy zresztą prawo do zmiany tytułu, około połowy zagranicznych filmów wchodzi na polski rynek pod innymi tytułami - twierdzi Ewa Lipińska z SPI Video.

di5rk5h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
di5rk5h

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj