Przekręt przy realizacji Quo Vadis
Przy produkcji Quo vadis doszło do finansowych nadużyć - wynika z materiałów zebranych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prokuratura rozważa, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie - pisze dzisiejszy Super Express.
02.07.2003 13:55
To, co producent filmu Chronos Film uważa za oszczędność, według gazety okazało się być stratą Skarbu Państwa. Chronos zwyczajnie nie zapłacił 2 milionów złotych podatku...
W związku z faktem, że to Kredyt Bank wyłożył na film aż 28 milionów w formie pożyczki, ekspert bankowy sprawował nad wydawaniem pieniędzy przez producenta stały nadzór. Na początku maja tego roku z ekspertem skontaktowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Super Express dotarł do notatki sporządzonej z tej rozmowy. Okazuje się, że Chronos Film wbrew prawu żądał od kontrahentów, by wystawiali mu faktury bez 22-proc. podatku VAT, mimo że z podatku zwolnionych było tylko część usług świadczonych na jego rzecz. A to duże pieniądze: same koszty ochrony to blisko 170 tys. zł! Jeszcze większe były koszty budowy największych w historii polskiej kinematografii dekoracji - ponad 14 mln zł. Producent nie płacąc VAT-u od tych kwot zaoszczędził mnóstwo pieniędzy.
Super Expressowi udało się dotrzeć do opinii prawnej Izby Skarbowej, z której jasno wynika, że usługi budowy dekoracji filmowych nie mogą zostać zaliczone do usług filmowych!
Co ciekawe - mimo że Chronos Film zaoszczędził 2 mln złotych nie płacąc VAT-u, to i tak nie zarobił na filmie. Do tej pory Kredyt Bank nie odzyskał pieniędzy, jakie pożyczył na produkcję Quo vadis.
Mirosław Słowiński, producent i prezes Chronos Film zapytany przez Super Express, powiedział między innymi, że oszczędzanie na podatku to pomysł opracowany dział finansowy Chronos Film. Oraz że firma jest na bieżąco z kontrolą skarbową. Wiele osób z branży filmowej chciało się dowiedzieć, jak to zrobiliśmy - dodał prezes
Cały artykuł znajdziecie tutaj