Przemysław Babiarz zawieszony przez władze TVP. Ekspert komentuje: "Strzał do własnej bramki"
Dziennikarz i komentator sportowy został zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas tych igrzysk olimpijskich przez słowa, jakie padły podczas piątkowej gali otwarcia sportowej imprezy w Paryżu.
"Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety" - powiedział Babiarz, odnosząc się do utworu "Imagine" Johna Lennona, który był jednym z punktów piątkowej ceremonii. Na reakcję władz TVP nie trzeba było długo czekać. W sobotę podano informację, że los dziennikarza w stacji jest już przesądzony. "Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - można było przeczytać w oficjalnym oświadczeniu.
O zdanie na temat tej decyzji zapytaliśmy prof. Wiesława Godzica, medioznawcę i filmoznawcę.
Basia Żelazko, Wirtualna Polska: Czy widział pan piątkową ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich?
Prof. Wiesław Godzic: Tak, oczywiście.
I jak się panu podobała?
Wspaniale. Był pomysł, realizacja, uśmiechnięci ludzie nawet w strugach deszczu. Ogromnie potrzebujemy takich rzeczy. Świetne, wspaniałe, w przeciwieństwie do tego, co zrobiono z Przemysławem Babiarzem.
Ma pan na myśli decyzję władz TVP?
Tak, oczywiście. Tak szybko, tak się pospieszyć z ulubionym komentatorem... To jest strzał do własnej bramki. Kompletnie niepotrzebny pośpiech i zamknięcie mu właściwie buzi. "Nie będzie innych interpretacji niż my głosimy z wysokości urzędu".
Proszę zwrócić uwagę, że ludzie nie dostrzegają złego charakteru tej piosenki. Wydaje im się, że z mlekiem matki ją poznali i nagle ktoś im mówi, że to komunizm. Wyśmiać go! Tymczasem mamy do czynienia z wielką liczbą nazwań, jak choćby "utopia". A tu przychodzi ktoś i mówi: "Tak nie będziesz myślał". A ja właśnie tak będę myśleć, bo wszystkie elementy tam zawarte składają się na niezbyt fajny obraz.
W tej piosence?
Tak. Taki pomysł, że nie ma religii, nie ma państw, wszyscy jesteśmy braćmi. Dlaczego takie coś? To jest niepotrzebne. Wygląda to na utopię pozytywną, która przechodzi w negatywną.
Babiarz dodał słowo "niestety".
To słowo "niestety" jest tu bardzo ważne. Podaje nam interpretację, że jego to dotknęło, że on sobie takich tekstów nie życzy.
Jak pan ocenia decyzję władz TVP?
Taka sroga kara w ogóle jest niepotrzebna. Nie wiadomo, komu ma to służyć, bo Babiarza lubimy. Nie jest człowiekiem, który goni za sensacjami, więc to "niestety" jest tutaj kluczowe. Należało porozmawiać. Ale tak bezceremonialnie ulubionego i kompetentnego reportera nie należało karać w ten sposób.
Dziękuję za rozmowę.
Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o przerażającym "Kodzie Zła", którego wielu widzów nie jest w stanie spokojnie oglądać. Odrażający Nicolas Cage będzie się śnił po nocach. Mówimy też o bijącym rekordy "The Bear". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: