Reżyser skazany za zabójstwo ma kłopoty. Wraca głośna sprawa sprzed 6 lat
Randall Miller to pierwszy znany przypadek reżysera, który odsiedział karę więzienia za śmierć członka ekipy na planie własnego filmu. Do tragedii doszło w 2014 r. i choć Miller odsiedział już swoje, to nadal obowiązuje go zakaz reżyserowania, który złamał za granicą.
Jak podaje "Variety", Randall Miller kręcił w zeszłym roku zdjęcia do niezależnego obrazu "Higher Grounds" w Serbii, Londynie i Kolumbii. Film jest w fazie postprodukcji i miał być jego powrotem do kina po wyjściu z więzienia w 2015 r. Wieść o zagranicznych wojażach Millera dotarła ostatnio do organów ścigania, które uznały jego działalność za złamanie zakazu nałożonego przez sąd na 10 lat.
Obejrzyj: Sceny seksu w serialach po badaniach na koronawirusa
Przypomnijmy, że Randall Miller został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci w 2015 r. Przyznał się do winy i poszedł na ugodę, która skończyła się dla niego rokiem odsiadki i 10-letnim zakazem, obejmującym pracę reżysera, pierwszego asystenta reżysera lub nadzorcy odpowiadającego za bezpieczeństwo na planie.
Kara była pokłosiem tragicznych wydarzeń z lutego 2014 r. Pierwszego dnia zdjęć do filmu "Midnight Rider" zginęła asystentka operatora Sarah Johnson (na zdjęciu poniżej). 28-latka wraz z resztą ekipy przechodziła przez tory kolejowe w niedozwolonym miejscu i zginęła pod kołami pociągu towarowego. Siedem innych osób zostało rannych, w tym jedna ciężko.
Później udowodniono, że pociąg nadjechał niezgodnie z rozkładem jazdy (rodzina Johnson wywalczyła 11,2 mln dol. odszkodowania), jednak wcześniej winę przyjął na siebie Randall Miller.
Reżyser zrobił to, by jego żona, producentka filmu, nie poniosła odpowiedzialności za zaniedbania w kwestii bezpieczeństwa. Uchronił też swoją asystentkę. Wyrok 10 lat w zawieszeniu usłyszał za to producent wykonawczy Jay Sedrish.
Nie wiadomo, jakie konsekwencje poniesie Miller za złamanie zakazu reżyserowania. Zdaniem adwokata filmowiec był przekonany, że sąd nie zabronił mu pracy na planie, pod warunkiem, że za bezpieczeństwo będzie odpowiadał ktoś inny.
Randall Miller ma na swoim koncie (jako reżyser, scenarzysta, a czasem także i aktor) takie filmy jak "CBGB", "Wino na medal", "Gość w dom", czy "Porwany". "Midnight Rider", w którym mieli wystąpić William Hurt, Eliza Dushku czy Zoe Deutch, nie został nigdy ukończony.