Trwa ładowanie...
26-09-2000 02:00

Ray Charles obchodził 70. urodziny w Warszawie

Ray Charles obchodził 70. urodziny w Warszawie
d49m72l
d49m72l

23 września w warszawskim Teatrze Wielkim odbył się koncert Raya Charles`a, który świętował tu swoje 70. urodziny. Nie była to pierwsza wizyta tego gwiazdora w Polsce, Ray Charles był w naszym kraju bowiem już dwukrotnie - w 1984 i 1996 roku na festiwalu Jazz Jamboree. Tym razem przyjechał na zaproszenie Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta, które również obchodziło jubileusz - 80-lecia istnienia.Choć w wieku 6 lat zachorował na jaskrę i stracił wzrok, postanowił nie poddawać się i cały czas uczył się muzyki. Jako nastolatek grał na fortepianie i saksofonie, potem był wędrownym muzykiem, a w 1954 roku zaczął wielką karierę piosenką "It Should Have Been Me". Na amerykańską listę przebojów trafiło aż siedemdziesiąt (!) piosenek w jego wykonaniu, ma na koncie 12 nagród Grammy, jest bezsprzecznie żywą legendą współczesnej muzyki. Mimo zaawansowanego wieku nadal nagrywa i jest obecny w showbiznesie. Wystąpił w filmie "The Blues Brothers", był jednym z inicjatorów nagrania singla "We are the world", w 1993
roku zaskoczył wszystkich wspólnym nagraniem z grupą INXS - "Please You Got That". Warszawski koncert pokazał, jak wszechstronnym artystą jest Ray Charles. Z towarzyszeniem orkiestry Państwowej Filharmonii im. Artura Rubinsteina w Łodzi wykonał swoje największe przeboje. Nie zabrakło oczywiście wielkiego hitu z 1960 roku "Georgia On My Mind" oraz interpretacji piosenki "Yesterday" z repertuaru Johna Lennona.Koncert Charlesa został poprzedzony niezwykle profesjonalnym występem polskich artystów. Hanna Banaszak, Kasia Groniec, Anita Lipnicka, <a href="https://film.wp.pl/robert-gawlinski-6032077284971137c">Robert Gawliński</a> i <a href="https://film.wp.pl/stanislaw-soyka-6030943136969345c">Stanisław Soyka</a> wykonali przy akompaniamencie grajšcego na saksofonie Henryka Miśkiewicza <a href="https://teleshow.wp.pl/piekni-6029529415955585c">najpiękniejsze</a> polskie przed- i powojenne piosenki. Niezwykle żywiołowy, Ray Charles pokazał, jak nieco jazzującą muzykę rhythm & blues, soul i gospel śpiewają prawdziwi artyści. Oby wszyscy współcześni piosenkarze wzorowali się na tej legendzie światowej muzyki. Koncert zakończył się wspólnym odśpiewaniem "Sto Lat!". My życzymy Rayowi Charlesowi również
wszystkiego najlepszego!

d49m72l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d49m72l