Recenzja nowego filmu z Julią Garner - "The Royal Hotel"
"The Royal Hotel" w reżyserii Kitty Green to porywający thriller psychologiczny, który rozgrywa się w sercu australijskiego odludzia. Ukazuje historię dwóch młodych turystek, które zmuszone są podjąć pracę w pubie na australijskim odludziu. To opowieść o przetrwaniu, toksycznej kulturze napędzanej alkoholem i wpływie tejże na kobiety.
Główne bohaterki, Hanna (Julia Garner) i Liv (Jessica Henwick), to dwudziestokilkuletnie turystki, którym podczas podróży z plecakami po Australii kończą się pieniądze. Aby kontynuować swoją przygodę, muszą znaleźć tymczasową pracę. Trafiają do The Royal Hotel, jedynego pubu w okolicy na australijskiej prowincji, który jest jednocześnie centrum życia lokalnej społeczności górników. Lokal prowadzony przez Billy'ego (Hugo Weaving) i jego partnerkę Carol (Ursula Yovich) jest miejscem, gdzie spotykają się okoliczni mężczyźni, by odreagować trudy dnia. Hanna i Liv szybko odkrywają, że miejsce to nie jest przyjazne dla młodych kobiet. Wraz z upływem czasu ich sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna, gdy napięcie między nimi a stałymi bywalcami narasta.
Za sterami produkcji stoi jedna z ciekawszych współczesnych reżyserek
Za scenariusz i reżyserię odpowiada Kitty Green, znana z filmu "Asystentka", która ponownie udowadnia, że ma niezwykłą umiejętność w tworzeniu dusznej, klaustrofobicznej wręcz atmosfery pełnej niepokoju. Zręcznie korzysta z ograniczonej przestrzeni pubu, by wzmocnić poczucie izolacji i bezradności bohaterów.
Także po raz kolejny w swoim filmie przygląda się przemocowej relacji między kobietami a mężczyznami. W "The Royal Hotel" umiejętnie buduje napięcie poprzez realistyczne i surowe przedstawienie australijskiego odludzia oraz relacji między płciami.
Green mistrzowsko wykorzystuje zarówno dialogi, jak i wizualne detale. Od hałaśliwych, pijackich wybryków po groźne, milczące spojrzenia - każda scena aż iskrzy. Film doskonale oddaje atmosferę zagrożenia, która narasta z każdą minutą, prowadząc do nieuchronnej konfrontacji.
Scenariusz filmu (współtworzony z Oscarem Reddingiem) jest precyzyjny i wnikliwy. Skupia się na subtelnych, ale druzgocących aspektach przemocy i seksizmu, z którymi borykają się kobiety. Green unika prostych rozwiązań i stereotypów, tworząc wielowymiarowe postaci, które są zarówno ofiarami, jak i bohaterkami swoich własnych historii.
Aktorsko jest po prostu świetnie!
Julia Garner i Jessica Henwick doskonale wcielają się w role Hanny i Liv. Garner, znana z roli w świetnie ocenianym serialu "Ozark" czy "Kim jest Anna?" także tym razem pokazuje pełen wachlarz swoich umiejętności aktorskich, kreując postać pełną niepokoju, ale jednocześnie silną i zdeterminowaną. Jej powściągliwe, wysublimowane, a jednocześnie wyraziste przedstawienie Hanny dodaje filmowi głębi.
Henwick z kolei wnosi do roli Liv energię i złożoność, ukazując wewnętrzne konflikty swojej postaci. Liv jest bardziej beztroska i skłonna do ryzyka od przyjaciółki, co prowadzi do wielu napięć między nimi. Ich relacja jest sercem filmu, a chemia między Garner a Henwick jest nie do przecenienia.
Hugo Weaving jako Billy jest przerażający i fascynujący jednocześnie. Jego postać szefa baru, alkoholika balansuje między byciem czarującym a brutalnym, dodając filmowi dodatkowego napięcia. Zaś Ursula Yovich jako jego partnerka Carol również zasługuje na uznanie za przedstawienie kobiety pogodzonej z brutalną rzeczywistością.
Więcej niż thriller
"The Royal Hotel" to nie tylko thriller, ale również głębokie studium psychologiczne i społeczne. Film porusza temat toksycznej męskości i przemocy wobec kobiet na różnych płaszczyznach, które są obecne w wielu aspektach życia codziennego. Green pokazuje, że "subtelne" formy przemocy mogą być równie niszczące jak te fizyczne, a czasami nawet bardziej.
Film odnosi się również do problemu alkoholizmu i jego destrukcyjnego wpływu na jednostki i społeczność. Postać Billy'ego jest symbolem tego, jak alkohol może zmieniać ludzi i prowadzić do przemocy. Z kolei Hanna, która wspomina o swojej matce alkoholiczce, pokazuje, jak trauma z przeszłości wpływa na jej obecne decyzje i zachowanie.
Film zdecydowanie zasługuje na uwagę. Choć opinie na temat zakończenia są mieszane (nie zdradzimy, musicie sami to zobaczyć!), całość stanowi intrygujące i mrożące krew w żyłach doświadczenie filmowe. Zmusza do refleksji i pozostawia widza z pytaniami, na które nie ma łatwych odpowiedzi, ale które są niezwykle ważne w dzisiejszym świecie.
Film wkracza na ekrany polskich kin już 28 czerwca.
THE ROYAL HOTEL - oficjalny zwiastun, w kinach od 28 czerwca
WP Film na: