Trwa ładowanie...
16-06-2005 21:12

Relacja z konferencji prasowej filmu o Papieżu

Relacja z konferencji prasowej filmu o Papieżu
d1ksj6w
d1ksj6w

Nie maluj mnie na klęczkach, maluj mnie dobrze - tymi słowami, skierowanymi niegdyś do Jana Styki, rozpoczęła się krakowska konferencja prasowa zorganizowana z okazji premiery filmu pt. Karol - człowiek, który został Papieżem.

Wydaje się, iż twórcy filmu wzięli sobie do serca tę radę i starali się pokazać widzom właśnie ludzką, zwyczajną i każdemu bliską twarz Karola Wojtyły.

Obecni na konferencji: reżyser Giacomo Battiato, jak również i polscy aktorzy: Piotr Adamczyk (Karol), Małgorzata Bela (Hania) i Olgierd Łukaszewicz (ojciec Karola) w swoich wypowiedziach wielokrotnie podkreślali, iż nie chcieli budować papieskiej legendy. Ich celem było ukazywanie emocji, rozterek i wyborów niezwykłego człowieka, szczególnie doświadczanego przez los i historię.

Battiato wyznał polskim dziennikarzom, iż przez długi czas odmawiał podjęcia realizacji filmu o papieżu. Kiedy producent Pietro Valsecchi zwrócił się do niego z tą propozycją, reżyser, autor filmów m.in. o Stradivarim i Cellinim, uznał to za szaleństwo. Stopniowo jednak polska literatura i historia zaczęły go niezwykle fascynować. Czytał „Historię literatury polskiejCzesława Miłosza, poznawał dzieje Polski, a wraz z nimi pisma Jana Pawła II oraz jego biografię autorstwa Gian Franco Svidercoschi'ego pt. „Opowieści o Karolu. Nieznane życie Jana Pawła II”. Ta ostatnia pozycja stała się później kanwą scenariusza filmu.

d1ksj6w

- Uznałem, iż to wszystko powinno być pokazane światu. Poza Polską reszta świata niewiele wiedziała o tym, co stoi za Janem Pawłem II - powiedział reżyser.

Mimo tej, wyraźnie edukacyjnej motywacji, Battiato bronił się przed określaniem swego obrazu mianem dokumentu.

- Ten film ma pokazywać emocje – podkreślał – stąd też zawiera on w sobie 100% dokumentacji naukowej i 100% inwencji.

W myśl tej zasady obok postaci historycznych, powszechnie znanych, występują w nim również bohaterowie fikcyjni. Hania, student Adam, ksiądz Tomasz Zaleski są symbolami, osobami nieistniejącymi, ale prawdopodobnymi.

Film Karol - człowiek, który został Papieżem jest podzielony na dwie części. Pierwsza i dłuższa bardzo szczegółowo pokazuje doświadczenia Wojtyły podczas II wojny światowej. Kolejna daje skrótowy obraz ponad trzydziestu lat życia kapłana w czasach PRL-u, aż do wyboru na Stolicę Piotrową. Reżyser starał się tłumaczyć owe dysproporcje, stawiając postać Wojtyły w kontekście dominującego w tamtych czasach zła. Przed wojną młody Karol studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, był aktorem, poetą, być może miał plany założenia rodziny. Wojna to wszystko zmienia właśnie poprzez doświadczenie zła. To był zwrot - wyjaśniał Battiato.

d1ksj6w

Reżyser mówił także o swojej pracy z polskimi aktorami (oprócz P. Adamczyka, M. Beli i O. Łukaszewicza w filmie wystąpili m.in. G. Szapołowska, R. Pazura, M. Damięcki). Podkreślał, iż warunkiem uzależniającym jego udział w tworzeniu filmu było zaangażowanie do głównej roli polskiego aktora i kręcenie zdjęć właśnie w Polsce. Wybór Piotra Adamczyka wydawał się być oczywisty.

Trudniejsza sytuacja była z postacią Hani. Zdjęcia do filmu już się zaczęły, a Hani jeszcze nie było – mówiła Małgorzata Bela. Wtedy Battiato zobaczył ją w filmie Małgorzaty Szumowskiej Ono i od razu zadzwonił z propozycją. Z kolei Olgierda Łukaszewicza, który nie był przekonany do perspektywy grania po angielsku, trzeba było długo do tego nakłaniać.

Swoimi refleksjami dotyczącymi pracy nad filmem dzielili się również polscy aktorzy. Przyznawali, że współpraca z włoską ekipą układała się bardzo dobrze. Olgierd Łukaszewicz podkreślił znaczenie, jakie dla Polaków może mieć spojrzenie na ich kraj i wielkiego rodaka oczami Zachodu. Małgorzata Bela, która gra kobietę zakochaną w Karolu Wojtyle, stwierdziła, że mimo początkowych wątpliwości uznała istnienie takiej postaci za bardzo naturalne i prawdopodobne.

d1ksj6w

Z kolei Piotr Adamczyk wyznał, iż praca nad filmem była dla niego bardzo osobistym przeżyciem – ze względu na spotkanych ludzi, jak i podejmowaną tematykę. Natomiast obecnie boi się on trudności związanych z recepcją filmu, jego ocenami w oczach zwykłych widzów.

Pytania dziennikarzy dotyczyły również drugiej części filmu o Janie Pawle II. Reżyser przyznał, że ma już 75% materiałów, które będą wykorzystane w kolejnej części. Jest to jeszcze zbiór niejednorodny, potrzebujący systematyzacji. Wiadomo natomiast, że dotychczasowe założenia i cele reżysera pozostaną takie same. Najważniejsze będzie oddawanie emocji i uczuć prawdziwego człowieka. Z pewnością integralnym elementem nowego obrazu stanie się muzyka autorstwa Ennio Morricone.

Obecnie, zarówno Piotr Adamczyk, jaki i reżyser filmu Giacomo Battiato najbardziej obawiają się reakcji na odbiór filmu w Polsce. „Odczuwam teraz większy niepokój niż przed premierą włoską” – powiedział odtwórca głównej roli. Mimo obaw obraz został dobrze przyjęty przez dziennikarzy.

Ważnym elementem krakowskiej promocji filmu Giacomo Battiato była dyskusja panelowa przygotowana wspólnie z Tygodnikiem Powszechnym. Stanowiła ona niezwykłą okazję do wymiany pierwszych opinii i refleksji na temat filmu. W dyskusji wzięli udział: Gian Franco Svidercoschi, Danuta Michałowska, Adam Boniecki i Jerzy Pilch.

d1ksj6w

Wszyscy goście podkreślali, iż niezwykle istotnym elementem filmu jest jego warstwa historyczna. Autor książki pt. „Opowieści o Karolu. Nieznane życie Jana Pawła II”, na podstawie której powstał scenariusz filmowy, stwierdził, iż: „aby zrozumieć pontyfikat Karola Wojtyły należy zrozumieć historię Polski.” Wskazywał on na doświadczenie nazizmu i komunizmu, jakie ma miejsce w losie głównego bohatera, ponieważ ono najpełniej wyjaśnia jego wrażliwość na przestrzeganie praw każdego człowieka.

Przyjaciele Karola Wojtyły – Danuta Michałowska i ksiądz Adam Boniecki – zauważyli, iż reżyser skupił się w swoim obrazie na Karolu Wojtyle działającym, na człowieku czynu. Zabrakło im natomiast tej drugiej strony przyszłego papieża – bardziej kontemplacyjnej, mistycznej, skupionej głównie na życiu duchowym. Prof. Michałowska podkreślała, iż Wojtyła już jako student wyróżniał się spośród innych wewnętrzną powagą, spokojem, pobożnością.

Koledzy przygotowali mu nawet taka wizytówkę: „Karol Wojtyła – początkujący święty.” Wieloletnia przyjaciółka papieża nie zgadzała się również z przekonaniem reżysera, że to tylko wojna ukształtowała Wojtyłę i rozbudziła w nim powołanie. Wskazała na postać Jana Tyranowskiego, mistyka i krawca, który gromadził wokół siebie młodych ludzi, wskazując im jedyną drogę do doskonałości duchowej poprzez modlitwę, medytację i naśladowanie św. Jana od Krzyża. Wywarł on ogromny wpływ na młodego Wojtyłę, natomiast w filmie ukazano go jako postać epizodyczną.

d1ksj6w

Mimo tych zastrzeżeń uczestnicy dyskusji zgadzali się co do umowności pewnych zdarzeń i obrazów filmowych, które często były dalekie od prawdy historycznej. Język sztuki filmowej pozwala na stosowanie dosłowności lub uproszczenia dla osiągnięcia efektu wzruszenia, wywołania emocji. Często przywoływana scena stawiania krzyża przez mieszkańców Nowej Huty, którym towarzyszy Wojtyła jest znakomitym przykładem takiej hieratyczności filmu Battiato.

Jerzy Pilch, autor sztuki Narty Ojca Świętego, podkreślał emocjonalny i „wzruszeniowy” charakter filmu o Wojtyle. Wskazywał na swoisty paradoks, na który ten obraz jest skazany. Z jednej strony bowiem wiadomo, że będzie on gigantycznym sukcesem komercyjnym, przyciągnie do kin wielu widzów, z drugiej zaś jako wydarzenie artystyczne poniesie klęskę. „Żadna próba robienia filmu o papieżu nie może się udać” – dowodził Pilch i dodawał – „Temu filmowi bardziej jest potrzebny papież, niż film papieżowi.”

d1ksj6w

Wobec refleksji Pilcha, iż film Battiato nic nie wniósł do dotychczasowej wiedzy pisarza na temat Wojtyły, Gian Franco Svidercoschi przypomniał, iż obraz „Karol - człowiek, który został papieżem” został przygotowany głównie z myślą o ludziach młodych, wśród których znajomość biografii młodego Wojtyły jest znikoma. „We Włoszech ludzie w wieku od 10 do 30 lat oglądali ten film i byli zafascynowani postacią papieża” – przekonywał Svidercoschi. Z pewnością podobną funkcję historia młodego Wojtyły będzie odgrywała również w Polsce.

„Tym filmem kierowało przeznaczenie” – podsumował dyskusję włoski pisarz. Miał on być obejrzany przez Jana Pawła II, ale los zdecydował inaczej.

Od piątku 17 czerwca film „Karol – człowiek, który został Papieżem” będą mogli oglądać widzowie stu Polskich miast, dla których ITI przygotowało aż 150 kopii.

d1ksj6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ksj6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj