"Reniferek": życie pisze kolejny scenariusz. Brytyjski polityk oskarża pierwowzór serialowej Marthy

Jeszcze kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że Netflix został pozwany przez kobietę podającą się za pierwowzór dla postaci Marthy w hitowym "Reniferku", Fionę Harvey. Ta domaga się bagatela 170 mln dolarów zadośćuczynienia za straty emocjonalne, nadużycia i zniesławienie, którego miała się dopuścić platforma.

Teraz oskarżenia o stalking wobec Harvey wytoczyła kolejna osoba - mowa tu o brytyjskim polityku George'u Gallowayu. Mężczyzna niedawno był gościem w programie popularnego dziennikarza Piersa Morgana, gdzie powiedział, że kobieta miała go prześladować w latach 80.

Zobacz także: "Reniferek". Widzowie są w szoku. Nowy serial Netfliksa to arcydzieło

Jej wizyta w programie Morgana zainspirowała go do opowiedzenia swojej historii:

"Jakbym się cofnął do lat 80. Wtedy to prześladowanie było bardzo osobiste, bliskie, bo nie było maili, czy telefonów. Albo musiałeś dzwonić do czyjegoś domu, albo faktycznie się pojawiałeś w czyichś drzwiach. To był prawdziwy stalking i tak właśnie mnie dręczyła" - wspominał Galloway.

Dodał, że jego zdaniem Fiona ma problem z "obsesją" i dręczyła go "przez wieczność". Jednak w przeciwieństwie do programu Netflixa, polityk twierdzi, że Harvey dręczyła go z powodu jego pracy - Galloway już wtedy był aktywnym politykiem i aktywistą.

Zobacz także: Gwiazda "Reniferka" ze szczerym wyznaniem. Dokonała coming outu: "Wszystko nabrało sensu"

Nie był to główny temat ich rozmowy - lwia część wywiadu była poświęcona sytuacji między Palestyną i Izraelem oraz wojnie w Ukrainie. Fragment o Fionie Harvey znajdziecie na pięć minut przed końcem:

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sprawę skomentowali dość szybko prawnicy Fiony Harvey, którzy w oświadczeniu dla TMZ powiedzieli:

"Bardzo ogólne i niejasne oświadczenia George'a Gallowaya, byłego członka Parlamentu, który ma swoją własną agendę, twierdzące, że pani Harvey prześladowała go 'setki razy' 40 lat temu, nie mają żadnego związku z tym, co Netflix zrobił jej w 2024 roku".