Trwa ładowanie...
d2xrc7x
09-07-2009 12:21

Rodzina czy zemsta

d2xrc7x
d2xrc7x

Nim dowiesz się o co chodzi, trzeba od czegoś zacząć. Reżyser Sidney Lumet swoją najnowszą produkcję rozpoczął od sceny, która przyczyniła się do późniejszej destrukcji głównych bohaterów.

Po obrazach Lumeta można spodziewać się naprawdę wszystkiego. Są niesztampowe, zwłaszcza w swojej treści. Najlepszym tego przykładem jest genialny „Adwokat diabła” z 1993 roku. W jego długiej filmografii należy zwrócić szczególną na dwie kultowe pozycje: „Morderstwo w Orient Expressie” oraz „Czarnoksiężnik z krainy Oz”. Tytuły bardzo dobrze znane, lubiane i podziwiane. „Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” trudno porównać z wcześniejszymi dziełami Sidney’a, jednak styl pozostał na szczęście, taki sam.

Film zagościł w polskich kinach pod koniec ubiegłego roku, ponad dwa lata po światowej premierze. Tego typu opóźnienie nie jest niczym dziwnym, jednak czasami bywa irytujące. W 2007 roku „Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” otrzymał kilka prestiżowych nagród oraz nominacji. W głównych rolach obsadzono aktorów doświadczonych oraz gwarantów tego kunsztu. Mowa tutaj o Philipie Seymour Hoffmanie - zdobywcy między innymi Oskara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy za „Capote”. Na planie towarzyszą mu Ethan Hawke, Marisa Tomei, Albert Finney.

Bohaterami filmowej opowieści są dwaj bracia Hanson – Andy (Hoffman) i Hank (Hawke). Ten pierwszy doszedł na same wyżyny kariery zawodowej, jednak w życiu prywatnym upadł na dno. Pomimo, że zarabia sześciocyfrowe liczby, pieniędzy mu brakuje. Wszystko wydaje na biały proszek podczas wizyty u dilera. Jego młodszy braciszek Hank, w życiu do niczego nie doszedł. Małżeństwo się rozpadło, zalega z alimentami, a jedyną odskocznią są czwartkowe, łóżkowe spotkania z kochanką. Rodzeństwo, ćpun i życiowy nieudacznik, zrobią wszystko, aby znaleźć pieniądze na swój marny żywot. Posuną się do tego stopnia, że zaplanują skok na jubilera, prowadzonego przez własnych rodziców. Sprawa ulega drastycznej komplikacji, kiedy podczas rabunku ranna zostaje matka braci. Od tego momentu zbieg nieprzewidzianych zdarzeń, wciąga bohaterów w wir szaleńczej zbrodni.

d2xrc7x

Sidney Lumet stworzył thriller, którego sposób opowiedzianej historii zmusza widza do intensywniejszego myślenia. Umieszczenie wielu retrospekcji oraz pokazanie tych samych sytuacji widzianych różnymi oczami, daje ciekawy efekt zagmatwania. „Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” trzyma w napięciu, obfitując w wiele zwrotów akcji. Głównym poruszanym tematem są... ...relacje pomiędzy członkami rodziny Hansonów, które po tragicznym zajściu zmieniają się. Granica dzieląca ojcowską miłość i chęć zemsty zaczyna się zacierać. Na racjonalne ludzkie postępowanie po prostu brakuje sił i miejsca. Wiadomo, że każdy z nas popełnia błędy, dopuszcza się różnych grzeszków, jednak moralności nie można się nauczyć, trzeba ją odszukać w sobie. Reżyser pozostawia widzowi pełny osąd, nie podsuwa komentarzy, które mogłyby wpłynąć na naszą opinię. Po zakończeniu ostatniej sceny jest ich wiele, a morał nasuwa się tylko jeden. A wszystko przez pieniądze i nałóg.

Mistrzowsko w swoje role wcielili się Hoffman i Hawke. Dzięki nim produkcja Lumeta zyskała na wartości. Widziałem oscarowego „Capote” i wiedziałem na co stać Hoffmana, a w „Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” udowodnił profesjonalizm aktorski. To samo tyczy się Hawke, grającego niedojrzałego mężczyznę, który nie może znaleźć swojego miejsca w szeregu brutalnej rzeczywistości.

„Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” wśród polskich widzów nie zyskał sobie wielkiego uznania. Nie jest to proste kino, ale z pewnością oryginalne i troszkę kontrowersyjne. Chwilami czuć powiew nudy. Sceny są niepotrzebnie przeciągane i oprawione w bezsensowne, do niczego prowadzące dialogi. Jednak to nie dyskredytuje filmu w takim stopniu, aby przejść obok niego obojętnie. Ja po niego sięgnąłem i nie żałuję. Do podobnego kroku zachęcam was.

d2xrc7x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2xrc7x

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj