Rola geja przekreśliła jego karierę. Wcześniej odrzucił "Rambo" i "Tarzana"
Harry Hamlin miał zadatki na gwiazdę kina akcji i hollywoodzkiego amanta. Przez własną ambicję stracił role w dwóch głośnych filmach Warner Bros., bo wolał wystąpić w projekcie, który okazał się jego przekleństwem. Po latach wspomina swój błąd.
Harry Hamlin, dziś 68-latek, był gościem podcastu "It Happened in Hollywood". Aktor znany głównie z seriali i filmów telewizyjnych wrócił pamięcią do przełomowego dla siebie okresu końca lat 70. i początku 80., gdy postawił na złego konia i pogrzebał szansę na hollywoodzką karierę. "Na taki film było o 10 lat za wcześnie" – mówił Hamlin o dramacie "Kochać się" ("Making Love") z 1982 r.
Obejrzyj: "Boże Ciało": czego Amerykanie nie zrozumieli z polskiego filmu?
W latach 70. Hamlin był świetnie wykształconym aktorem teatralnym, który szybko wpadł w oko producentom z Warner Bros. Na początku swojej kariery filmowej dostał propozycję zagrania w aż trzech produkcjach tego studia. Dwa z nich to "Greystoke: Legenda Tarzana, władcy małp" i "Rambo: Pierwsza krew". Hamlin nie skorzystał z propozycji, za co mogli mu podziękować Christopher Lambert i Sylvester Stallone.
Zamiast tego wolał zagrać w "Zmierzchu tytanów" u boku swego idola Laurence'a Oliviera. Hamlin zbierał pochwały i był na dobrej drodze do wielkiej kariery, ale wtedy na horyzoncie pojawiła się wytwórnia 20th Century Fox ze scenariuszem "Kochać się" (na zdjęciu poniżej).
- Wszyscy odrzucali ten film – mówił po latach Hamlin. – W tamtych czasach idea świata gejów była nieakceptowalna.
Hamlin na przekór wszystkim zgodził się zagrać geja w pierwszym filmie o homoseksualnej tematyce nakręconym przez dużą wytwórnię. Jego decyzja przeszła do historii, ale jednocześnie kompletnie przekreśliła dalszą karierę w Hollywood.
Harry Hamlin na kolejny angaż czekał aż do 1986 r. Wtedy na kilka lat zahaczył się w serialu "Prawnicy z Miasta Aniołów" (za swoją rolę był trzy razy nominowany do Złotych Globów). Później przychodziły kolejne propozycje, ale wyłącznie do projektów telewizyjnych. Można sobie tylko wyobrażać, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby nie rezygnował z Rambo i Tarzana…
Ostatnio można go było oglądać w serialu "Graves", "Strzelec" czy filmie telewizyjnym "Defrost".