Aktor przyznał, że podobnie jak grany przez niego bohater z "Harry'ego Pottera", Ron Weasley, cierpi na arachnofobię.
- Panicznie boję się pająków - poinformował Grint. - Mam arachnofobię. Zanim włożę buty, zaglądam do środka, czy coś tam nie siedzi. Przed pójściem spać sprawdzam pościel i poduszki. Za parę tygodni jadę do Australii, a to już będzie wyzwanie.
Choć Grint nie lubi pająków, darzy szczerą miłością natomiast inne zwierzęta.
- Mieszkam na wsi pod Londynem, mam dużo ziemi, więc zwierzaki mają gdzie biegać - zdradził aktor. - Mam koty, psy, papugę, pawie, miniaturowe świnki i jeże. Ostatnio kupiłem też dwa miniaturowe osiołki. Nazwałem je Shakespeare i Pandora.
Od 15 lipca polscy widzowie będą mogli podziwiać Ruperta Grinta w filmie "Harry Potter i insygnia śmierci: Część 2".