Pola Raksa ma 82 lata. "Nie nadawałam się do założenia rodziny"
Marusia z serialu "Czterej pancerni i pies" wyszła za mąż za Janka, a potem oboje żyli długo i szczęśliwie. Niestety dla Poli Raksy los nie był tak łaskawy. Prawdziwy mąż ją zdradzał, ona sama też miała romans. U boku innych mężczyzn nie znalazła spełnienia. Najmocniej pokochała swojego syna, który nie akceptował jej kolejnych związków, w tym tego z Bogusławem Lindą. Po 50-tce zarzuciła karierę i zaszyła się w swojej samotni z dala od ciekawskich spojrzeń.
Ostatni piątek listopada 1967 r. Pola Raksa spędziła na oddziale położniczym w jednym z łódzkich szpitali. Choć w jej małżeństwie z operatorem Andrzejem Kostenko nie działo się ostatnio najlepiej, liczyła, że narodziny dziecka ocalą ich związek. Bardzo tego chciała, bo nie wyobrażała sobie, że miałaby sama wychowywać syna. Niecierpliwie czekała na powrót męża z Mazur, gdzie pracował na planie filmu "Żywot Mateusza" i, jak się później dowiedziała, zdradzał ją z poznaną nad Wigrami dziewczyną. Nie doczekała się. Nie było go przy niej, gdy urodziła Marcina.
Na szczęście w szpitalu traktowano ją jak gwiazdę. Pola Raksa była wtedy, głównie za sprawą roli Marusi w serialu "Czterej pancerni i pies", ulubienicą telewidzów.
- Mam nadzieję, że moje dziecko, gdy dorośnie, pokocha "Pancernych" jak wszystkie dzieci w całym kraju - żartowała, będąc w ciąży.