Trwa ładowanie...
d3uuzxu
04-12-2006 18:08

Sahara

d3uuzxu
d3uuzxu

Od czasu do czasu jakiś amerykański reżyser próbuje nakręcić kolejny film nawiązujący do "Poszukiwaczy zaginionej Arki". Niestety, Steven Spielberg nie rodzi się co dwa tygodnie.

Poszukiwacz skarbów Dirk Pitt od lat stara się natrafić na ślad zaginionego w trakcie wojny secesyjnej okrętu, na którym ma znajdować się złoto. W końcu dostaje sygnał, że być może statek leży pogrzebany w piaskach Sahary. Zanim go odnajdzie, uda mu się uratować świat od zagłady ekologicznej i przy okazji zdobyć serce pięknej pani doktor Evy Rojas.

"Sahara" to kino hollywoodzkie w najgorszym wydaniu. Kiepsko zarysowane postacie, bezsensowna intryga i na dodatek całkiem średnie sceny akcji. Aż trudno uwierzyć, że projekt kosztował 130 milionów dolarów.

Na dodatek obraz Afryki pokazany w filmie wygląda jakby został stworzony przez niedorozwiniętego piętnastolatka. Według scenarzysty, afrykańskie dzieci zajmują się bieganiem za samochodami, a dorośli - mordowaniem się nawzajem. Szkoły im jednak nie są potrzebne, bo gdy Dark Pitt potrzebuje pomocy, zawsze, nawet w największej dziurze, znajdzie kogoś mówiącego znakomicie po angielsku.

Film "Sahara" jest tak kiepski, że autor książkowego pierwowzoru - Clive Cussler - pokłócił się ze scenarzystami i chciał nawet wycofać swoje nazwisko z napisów. Niestety, historia ostatnich lat uczy, że im obraz jest gorszy, tym szybciej doczekamy się jego kontynuacji.

d3uuzxu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uuzxu