Samuel L. Jackson lubi łysinę
Samuel L. Jackson zdradził, że kiedyś nie całkiem był zadowolony z fryzury, ale z czasem polubił swoją łysinę.
Pomimo to aktor wciąż lubi mieć jakieś włosy w filmach.
- Ciągle trafiam na listy pięknych łysin - wyjawia artysta. - To fajne. Zacząłem łysieć kiedy w najlepsze panowała era długich włosów. Biali mężczyźni mieli je do ramion, a czarnoskórzy wielkie afro. Nagle poczułem, że w środku mojego afro jest dziura, więc musiałem szybko wymyślić, jaką będę mieć fryzurę. Dobrze mi z łysiną w życiu, ale w filmach wolę, żeby moje postacie miały włosy.
Tak na przykład w "Pulp Fiction" z 1994 roku gwiazdor miał perukę afro, ale w ubiegłorocznym obrazie "Węże w samolocie" pozostał bez włosów.
9 listopada na ekrany kin trafi najnowszy film Samuela L. Jackson, "1408".