Scena z mlekiem wydarzyła się naprawdę. "Był co najmniej 15 lat młodszy"
Halina Reijn ujawnia, że scena z mlekiem w filmie „Babygirl” oparta jest na jej własnym doświadczeniu. Pewien dużo młodszy aktor zamówił dla niej szklankę mleka. "To było niezwykle gorące" - wspomina reżyserka.
"Babygirl" z Nicole Kidman i Harrisem Dickinsonem to jeden z najgłośniejszych filmów tego roku. Tak, tego. Film miał światową premierę w sierpniu, Kidman zgarnęła już za niego kilka ważnych nagród, ale Polacy zobaczą ten tytuł w kinach dopiero 10 stycznia. Opowiada historię bizneswoman z poukładanym, rodzinnym życiem (mąż, dzieci, piękny dom), która pewnego dnia zaczyna romansować z młodziutkim stażystą w jej firmie. I to nie jest zwykła relacja, a związek oparty na dominacji młodszego mężczyzny nad panią prezes. Nic dziwnego, że tyle mówi się o tym odważnym filmie wypełnionym erotyką. Teraz reżyserka zdradza kulisy jednej ze scen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Scena z mlekiem w "Babygirl"
Halina Reijn, reżyserka filmu, zdradziła, że jedna z najbardziej pamiętnych scen w jej filmie, w której Nicole Kidman jako Romy otrzymuje szklankę mleka od młodego kochanka, ma swoje korzenie w prawdziwym wydarzeniu z jej życia. Reijn opowiedziała o tym w rozmowie z "IndieWire".
Podczas wywiadu Reijn wspominała, jak pewnego razu, po udanym występie w Belgii, udała się do baru. Tam, młody belgijski aktor, zamówił dla niej szklankę mleka. Choć aktor był o 15 lat młodszy, Reijn uznała ten gest za niezwykle odważny i pociągający. - To znany aktor, ale nie mogę powiedzieć, o kogo chodzi (...) Nagrodziłam go za ten gest, wypijając to mleko. Lekko zakręciło mi się w głowie - wspomina.
- Wyszedł z baru. Nie uprawialiśmy seksu, nic się nie wydarzyło. Ale gdy pisałam scenariusz filmu, myślałam o tym momencie jako jednym z najbardziej podniecających w moim życiu. Nie było między nami żadnego dotykania. To mnie fascynuje w seksie. Dla mnie prawdziwy, podniecający seks to nie są dwa ciała uderzające o siebie. Dla mnie to przede wszystkim to, co dzieje się w głowie. Sugestie. Wyobraźnia - opowiada reżyserka.
Film "Babygirl" w reżyserii Haliny Reijn z Nicole Kidman w roli głównej zyskał rozgłos dzięki odważnym scenom erotycznym oraz eksploracji tematów władzy i kobiecej przyjemności. Produkcja, porównywana do klasyków z lat 90., koncentruje się na romansie dyrektorki z młodszym praktykantem, co buduje napięcie wokół skomplikowanej dynamiki w relacjach międzyludzkich.
Mimo zbioru pozytywnych opinii, "Babygirl" nie odniósł jeszcze oczekiwanego sukcesu komercyjnego, co przypisywane jest przede wszystkim świątecznej dacie premiery za granicą. Jednakże, rola Kidman została doceniona na festiwalu w Wenecji, gdzie aktorka otrzymała prestiżowego Srebrnego Lwa.
Największe rozczarowanie roku? A największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: