Sean Penn jednak nie jest złodziejem
W listopadzie zeszłego roku informowaliśmy Was, że Sean Penn (zdj. AFP) i Woody Allen mają wystąpić wspólnie w komedii pt 'Why Men Shouldn't Marry'. Reżyserem projektu miał być były narzeczony Liz Hurley - Steve Bing. Niestety - projekt nie doszedł do skutku.
Problem polega na tym, że panowie Penn i Bing powody fiaska postrzegają zgoła odmiennie. A ich zdania różnią się tak bardzo, że oddali sprawę do sądu. Pierwszą bitwę w tej wojnie wygrał Sean Penn.
Otóż Bing oskarżył Penna, że ten wyłudził od niego pieniądze i zażądał 15 milionów dolarów. Sędzia pozew oddalił, ponieważ zarzut, jaki opisał w swojej skardze producent i reżyser nie mają prawnego odpowiednika w prawie kalifornijskim.
Penn nie pozostał Bingowi dłużny i oskarżył Binga o zwolnienie z pracy z powodów politycznych - twierdzi on, że Bing mu podziękował, gdyż aktor zbyt zdecydowanie sprzeciwiał się wojnie w Iraku. Swoją stratę wycenił na 10 milionów. Choć przyznać trzeba, że Sean nie ukrywał swego negatywnego stosunku do samej osoby Binga w roli reżysera.
Dodajmy, że konflikt - jako że o podłożu filmowym - ma coś wspólnego z aferą Rywina. Otóż istnieje ponoć jakieś tajemnicze nagranie rozmowy dwóch panów - nie wiadomo jednak dokładnie którego z nich obciążajace...
źródło: Hello!