Sharon Stone w tarapatach. Miała spowodować wypadek
Sharon Stone została pozwana za wypadek, do którego doszło w połowie ub. r. Domniemana ofiara gwiazdy wylicza swoje straty i domaga się odszkodowania. Mowa o konkretnej kwocie.
Ostatni raz Sharon Stone groził sąd w 2013 r., kiedy przeciwko niej formalnie wystąpiła była niania jej trzech adoptowanych synów. Erlinda Elemen, emigrantka z Filipin, zarzuciła aktorce dyskryminację na tle narodowościowych i religijnym. Jak donosił "Daily Mail", Stone miała otwarcie wyrażać swoją pogardę wobec Filipińczyków, nazywając ich "głupimi ludźmi", a samej opiekunce utrudniała czytanie Biblii oraz chodzenie do kościoła. Poza tym zabroniła jej odzywania się do dzieci, żeby nie nauczyły się mówić z obcym akcentem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co się zdarzyło na autostradzie?
Ostatecznie Sharon Stone zawarła z Erlindą Elemen ugodę i wypłaciła jej nieujawnioną sumę.
Teraz gwiazda "Nagiego insynktu" znowu ma problemy, a wszystko przez wypadek samochodowy, do którego doszło w czerwcu 2023 r. Zgodnie z treścią pozwu, do którego dotarł magazyn "People", Sharon Stone miała jechać kalifornijską autostradą stanowczo za szybko i zbyt nieostrożnie. W efekcie zjechała podobno nagle na boczny pas i uderzyła w inne auto.
Odszkodowanie
Domniemana poszkodowana, Amanda Godepski, domaga się od aktorki rekompensaty finansowej. Po pierwsze za koszty leczenia szpitalnego, po drugie za naprawę uszkodzonego auta, po trzecie za "stres emocjonalny" i wreszcie za "utratę wynagrodzenia i zdolności do zarobkowania".
Ogółem Amanda Godepski chce od Sharon Stone 35 tys. dol.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: