Shia LaBeouf
Shia udzielił wywiadu "The Hollywood Reporter", w którym opowiedział m.in. o tym, jak został aresztowany w 2017 r. Przyznał, że w ogóle wtedy nie myślał i nie zachowywał się racjonalnie. Otwarcie wyznał też, że tamtego dnia sięgnął dna.
Policja aresztowała nietrzeźwego i awanturującego się 31-latka za niewłaściwe zachowanie w miejscu publicznym. Gwiazdor trafił za kratki, jednak został zwolniony kilka godzin później po wpłaceniu 3500 dol. (ok. 13 tys. zł) kaucji. Policja nie ujawniła szczegółów zajścia. Shia LaBeouf rzekomo chwycił 25-letniego mężczyznę, drapiąc go przy tym w twarz. Później popchnął go tak mocno, że ten się przewrócił. To był dopiero początek afery. Aktor podczas zatrzymania krzyczał: "Prezydent ma gdzieś ludzi, ma gdzieś was, a wy co? Aresztujecie białego człowieka?".
- Czuję wstyd. Wydaje mi się, że ludzie myślą, że jestem rasistą. Wydaje mi się, że ludzie na planie biorą mnie wręcz za rasistę. Czuję to i tak naprawdę nie chce mi się żyć - powiedział aktor podczas rozmowy.