Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stanął Petruccelli i pozostali członkowie ekipy, było powołanie do życia płonącego motocyklu Ghost Ridera nazwanego Hellcycle. Wg Arada, Hellcycle zadowoli nawet najbardziej ekstremalnych fanów motocykli - do grupy których także sam należy. „Motory Harley Davidson to moje hobby,” mówi producent, który jest właścicielem sieci kawiarni Harley Davidson. „Hellcycle jest sam w sobie bohaterem filmu - posiada jaja, duszę, oczy i wdzięk. Jest kawałkiem sprzętu, ale czuć drzemiące w nim emocje.”
„Skonstruowanie tego motocyklu było kolosalnym przedsięwzięciem,” mówi scenograf. „Oprócz tego, że musiał to być pojazd o nadprzyrodzonej mocy, musiał po prostu działać - być szybki i możliwy do prowadzenia.”