Sławomir Sikora wspomina więzienie. To o nim był "Dług"
- Robię to przede wszystkim, żeby pokazać polskie więzienie. Pokazać, że 90 proc. ludzi, którzy trafiają do polskiego systemu, są ludźmi później już okaleczonymi do końca życia. Bo mnie się udało - opowiedział w rozmowie z RMF FM Sławomir Sikora, biznesmen, którego w 1997 r. skazano za zabójstwo.
"Dług" to znany wam pewnie dobrze film, który inspirowany był jego historią. Premiera filmu Krzysztofa Krauze była w 1999 r. Kilka lat później Sikora został ułaskawiony przez prezydenta. Teraz zapowiedział, że pracuje nad nowym filmem, w którym pokaże kulisy funkcjonowania w polskim więzieniu. Sprawdźcie, o co dokładnie chodzi.
Sławomir Sikora i "Dług"
Sikora od 14 lat jest na wolności. Opowiada wprost, jak wyglądał czas spędzony w więzieniu.
- Musiałem się cofnąć do pierwszego prawa biologii, żeby przeżyć. Bo my mówimy o humanizacji w więzieniach, natomiast ludzi się tam cofa do pierwszego prawa biologii - powiedział w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.
Wyznał też: - Załamanie psychiczne po wyjściu z więzienia. 6 miesięcy spędzonych w różnych szpitalach psychiatrycznych - z ciężką depresją. Budzenie się w różnych sytuacjach, które nie pozwalają normalnemu człowiekowi funkcjonować. Ja to porównuję, jak wyszedłem z więzienia, do takiej sytuacji, bo to najprościej można porównać, zamknąć psa do beczki - dużego owczarka niemieckiego - do beczki 200 litrowej, na 24 godziny i go później wypuścić na wolność.
Sławomir Sikora i "Dług"
"Dług" Krzysztofa Krauzego był inspirowany historią Sikory. Przypomnijmy krótko: dwóch młodych biznesmenów jest zastraszanych przez trzeciego - doświadczonego. Ucieka się do gangsterskich praktyk, by wyciągnąć od 2 mężczyzn wyimaginowany dług. I nalicza im kolejne odsetki. W końcu mężczyźni nie wytrzymują. Zabijają rzekomego wierzyciela i jego pomocnika. Główny bohater nie może się z tym pogodzić i ostatecznie zgłasza się na policję.
Prawdziwa historia była nieco inna, ale schemat działania bardzo podobny. W filmie w głównych rolach oglądaliśmy Roberta Gonerę, Jacka Borcucha i Andrzeja Chyrę.
Sławomir Sikora i "Dług"
Film odniósł wielki sukces. W kinach były tłumy, a po seansach rozpoczęła się ogólnopolska dyskusja o tym, jak państwo powinno chronić swoich obywateli. Film w pewien sposób wywołał presję na politykach - to po części dzięki produkcji Sikora po 10 latach odsiadki wyszedł na wolność. Napisał o swoich przeżyciach książki, ale wygląda na to, że to nie koniec jego opowieści.
Sławomir Sikora i "Dług"
Sikora w RMF FM zapowiedział, że chce zrobić remake "Długu" - uwzględnić historie z więzienia. Ziemiec zapytał byłego biznesmana, czy robi to dla pieniędzy.
Odpowiedział: - Nie, robię to przede wszystkim, żeby pokazać polskie więzienie. Pokazać, że 90 proc. ludzi, którzy trafiają do polskiego systemu, są ludźmi później już okaleczonymi do końca życia. Bo mnie się udało.
I dodał też: - Ja wyszedłem z więzienia po 10 latach mając w kieszeni 2300 złotych, z żelaznej kasy. Mogę tyle powiedzieć, że byłem zatrudniony w więzieniu na pół etatu, albo na 7/8 etatu, po to, żeby więzienie nie płaciło ode mnie podatku. Czyli przez 10 lat nie zapracowałem na swoją emeryturę.
Ciekawe, czy scenariusz rzeczywiście powstanie i przełoży się na kinową produkcję.