Śmierć aktora podczas świątecznego spektaklu. Kanadyjczyk miał 60 lat

Julien Arnold, aktor teatralny z Kanady, zmarł w trakcie występu w "Opowieści wigilijnej" w Citadel Theatre w Edmonton, w Albercie. Do zdarzenia doszło 24 listopada, jak poinformował Punctuate! Theatre, gdzie jego żona, Sheiny Satanove, pełni funkcję dyrektora zarządzającego. Informacja do mediów trafiła dopiero po kilku dniach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Choć przyczyna śmierci nie została oficjalnie podana, CBC News, powołując się na Alberta Health Services, informuje, że Arnold zmarł mimo prób reanimacji przez ratowników medycznych, których wezwano do teatru. Miał 60 lat, jak podaje "Edmonton Journal".

Arnold wcielał się w role Marleya i pana Fezziwiga - wspólników głównego bohatera, Ebenezera Scrooge'a. Przygotowany przez niego spektakl miał trwać aż do Wigilii. Citadel Theatre ogłosiło, że tegoroczna edycja "Opowieści wigilijnej" zostanie dedykowana jego pamięci. Aktor występował także w "Czarnoksiężniku z Krainy Oz", "Pięknej i Bestii", "Śnie nocy letniej" oraz "Once".

Wspominany jako "ceniony członek społeczności teatralnej Edmonton", Arnold był "utalentowanym wykonawcą" o "wielkiej charyzmie i talencie". "Jego odejście to ogromna strata dla rodziny, przyjaciół, współpracowników i całej społeczności Edmonton" - dodano w oświadczeniu. Na stronie teatru opublikowano post dedykowany Julienowi.

Jak poinformowali jego koledzy z teatru, zorganizowano zbiórkę na wsparcie jego żony w pokryciu kosztów związanych z pogrzebem, czynszem, zakupami i czasem wolnym na żałobę. "Chcemy, aby jak najwięcej osób miało możliwość przesłania kondolencji i wsparcia" - wyjaśniono w opisie zbiórki, którą zasilono już kwotą 55 tys. dolarów.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalu z "Konklawe", omawiamy porażających "Łowców skór" na Max i wyliczamy, co poszło nie tak z głośnym "Sprostowaniem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: