Trwa ładowanie...
d5tvs6w
05-10-2007 13:22

Stracicie apetyt na popcorn

d5tvs6w
d5tvs6w

[

]( http://www.przekroj.pl )

Ten film powinni koniecznie zobaczyć wszyscy, którzy umierają ze śmiechu, oglądając stare kroniki na DVD, z nostalgią myślą o saturatorach, trabantach, wy-robach czekoladobodobnych i innych śmiesznych gadżetach minionej epoki, a całą wiedzę na jej temat czerpią wyłącznie z komedii Barei.

d5tvs6w

„4 miesiące... ” to jeden z najbardziej wstrząsających obrazów komunizmu, jakie powstały, tak sugestywnie przy-wołujący koszmar totalitarnej opresji, że niejeden widz podczas seansu poczuje na plecach dreszcze. A już na pew-no przejdzie wam ochota na popcorn.

W filmie o ostatnich latach rządów CeausĢescu (Mungiu nie wdaje się w polityczne analizy) opowiada się – ponoć opartą na faktach – historię dwóch studentek, z których jedna zachodzi w niechcianą ciążę. A trzeba wiedzieć, że w tym czasie w Rumunii zakazana była nie tylko aborcja, ale i antykoncepcja.

Gabita (Laura Vasiliu) decyduje się więc, podobnie jak większość jej koleżanek, usunąć czteromiesięczny (stąd tytuł) płód w „podziemiu”. Cały film rozgrywa się właśnie w dniu nielegalnego zabiegu.

Mungiu drobiazgowo, z chłodnym dystansem odtwarza starania dziewczyn o pokój w hotelu, o pieniądze, o „leka-rza”, wreszcie samą transakcję, której zaskakujące warunki mężczyzna przedstawia w ostatniej chwili. Krok po kroku, prowadzeni przez niesłychanie precyzyjnie skonstruowany scenariusz, wkraczamy w kolejne kręgi piekła, rumuński reżyser nie oszczędza nas ani przez chwilę, niektóre sceny tego filmu są niemal nie do wytrzymania.

d5tvs6w

Wbrew pozorom głównym tematem „4 miesięcy... ” nie jest jednak ideologiczno-etyczno-religijny spór na temat aborcji, lecz rzeczywistość: polityczna, społeczna, a przede wszystkim mentalna, która sprawiła, że Gabita i Otilia (świetna Anamaria Marinca) znalazły się w hotelowym pokoju. W sytuacji bez wyjścia.

Rumunia końca lat 80. jest tu... ciasną, ciemną klatką, której więźniom odebrano wolność, lecz także resztki godności.

Skrajna podejrzliwość, totalne zakłamanie, nieustająca kontrola – film przypomina, na czym naprawdę zasadzał się totalitarny system, obnaża też jego patriarchalne korzenie. Mężczyźni, jak pokazuje reżyser, są tu wyłącznie benefi-cjentami erotycznych przyjemności, ich konsekwencje pozostawiają kobietom, nie pozostawiając im zarazem wy-boru.

W ostatnich, niezwykle mocnych scenach przerażona Otilia zdaje sobie sprawę, że choć „problem” jej nie dotyczył, już nie uwolni się od ciężaru tego strasznego dnia. I my też się od niego nie uwolnimy.

d5tvs6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5tvs6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj