Stuhr o tym, co śmieszy Polaków. Wbił szpilę Morawieckiemu

Od jakiegoś czasu Maciej Stuhr jeździ po Polsce ze swoim programem stand-uperskim. Jest absurdalnie, ale i polityki nie udaje się ominąć. Wspomina, o kim żartuje.

Maciej Stuhr o kabarecie i Polakach
Maciej Stuhr o kabarecie i Polakach
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Maciej Stuhr przede wszystkim kojarzony jest z występami w filmach i serialach, ale przed laty jeździł po Polsce z występami kabaretowymi, do których teraz wrócił. Popularny aktor w swoim programie "Mam to wszystko w standupie" ostro rozlicza się m.in. z dawnymi rządami Prawa i Sprawiedliwości, o czym pisaliśmy wam w naszej relacji z jednego z występów Stuhra. - W noc wyborczą poszło mi do kosza 78 proc. materiału. Bo nie dość, że wygrali wybory, to jeszcze przegrali - w ten sposób Stuhr komentował powyborczą schizofrenię PiS, które w swojej narracji utrzymywało, że wygrało wybory parlamentarne.

O jakich politykach zdarza mu się mówić podczas występów? W nowym wywiadzie wymienił przede wszystkim jedno nazwisko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Maciej Stuhr rozśmiesza Polaków

- Zajmuję się rozśmieszaniem od 30 lat, jak sobie policzyłem w tym roku, ale jedyne, czego się nauczyłem, to żeby nigdy nie odpowiadać na pytanie, z czego się śmieją Polacy, bo to jest pytanie bez odpowiedzi - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pytany o to, z czego śmieją się Polacy. Stuhr nie chce generalizować. Punktuje też, że nie ważne, czy można o bieżących wydarzeniach czy o polityce, niektóre żarty mogą nie trafić do widowni.

- Każdy temat, byłem tego niejednokrotnie świadkiem, można koncertowo spieprzyć i nawet najśmieszniejszą rzecz, przedstawić tak okrutnie nieśmiesznie, jak to tylko premier Morawiecki potrafi, ale oczywiście są pewne wytrychy, którymi niejeden kabareciarz i stand-uper się posługuje, bo są wdzięczne - punktuje, nawiązując tym samym do niektórych internetowych wpisów Mateusza Morawieckiego.

Stuhr niejednokrotnie ostro wypowiadał się na tematy polityczne. Czy porusza je także podczas swoich występów?

- Z polityką miałem pewnego rodzaju dylemat, ponieważ chciałem uniknąć wspominania o niej w moim programie. Ale czułem, że właśnie ta publiczność, która na mnie przychodzi i kupuje bilety, może być trochę rozczarowana, jeśli zupełnie nic o polityce nie powiem - tłumaczy.

I dodaje: - Więc może ze trzy nazwiska polityczne padają w moim programie i to daje posmak realności. I rzeczywiście reakcja publiczności, gdy wspominam pana Jacka Sasina na przykład, jest niezwykle żywiołowa.

Stuhr z "Mam to wszystko w standupie" jeździ wciąż po całej Polsce. Można przekonać się, jak ewoluuje jego program. Kilka miesięcy temu śmiało komentował wybory w Polsce i nową polityczną sytuację, naśmiewając się nie tylko z Mateusza Morawieckiego, ale nawiązując do afer o Pegasusa, do Zbigniewa Ziobry czy Antoniego Macierewicza.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie