Sukces nie pomógł gwiazdorowi "300"
Gerard Butler uważa, że sukces nie doprowadził do znaczących zmian w jego życiu.
Brytyjski aktor, który zasłynął dzięki roli Leonidasa w przeboju "300", spodziewał się, że nagły zwrot w karierze zrobi z niego całkiem innego człowieka. Szybko okazało się jednak, że znane nazwisko nie zmienia aż tak wiele.
- Wciąż jesteś tą samą osobą, która każdego ranka musi zwlec się z łóżka i dotrzeć do łazienki - tłumaczy gwiazdor.
- Jakaś część ciebie wyobraża sobie, że kiedy odniesiesz sukces, zmieni się każde pojedyncze włókno w twoim ciele. Że będziesz czuć, myśleć i zachowywać się jak zupełnie inna osoba. Ale tak nie jest. Wciąż martwisz się, bo ten a ten do ciebie nie zadwonił, wciąż musisz się troszczyć o opłacanie rachunków.
Jedyną znaczącą zmianą jest dla Butlera fakt, że częściej jest rozpoznawany na ulicy.
- Ludzie czasami wariują - przyznaje aktor. - Mówią, "Czy nie rozumiesz, że to był najlepszy film, jaki kiedykolwiek widziałem?" Siła tej reakcji bywa przytłaczająca.
Gerarda Butlera będziemy mogli oglądać od 2 stycznia 2009 roku w filmie "RocknRolla".