Szpiegowska intryga w egzotycznej scenerii
Nowy film Anga Lee potwierdza, że reżyser „Tajemnicy Brokeback Mountain” i „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka” wciąż jest w formie. Kto przegapił wyświetlane kilka miesięcy temu na dużym ekranie „Ostrożnie, pożądanie”, może teraz nadrobić zaległości. I powinien zrobić to jak najszybciej, bo obraz nagrodzony Złotym Lwem na festiwalu w Wenecji ogląda się z przyjemnością.
Trzeba dodać, że spora w tym zasługa sprawdzonych współpracowników tajwańskiego reżysera: scenografa Lai Pana i kompozytora Alexandra Desplata.
Rzecz dzieje się w okupowanych przez Japończyków Chinach w czasie II wojny światowej. Młodzi ludzie z podziemnego ruchu oporu planują zamach na kolaborującego z wrogiem pana Yee (Tony Leong). Werbują do tego piękną studentkę Wong (brawa dla debiutantki Wei Tang). Ma ona uwieść pana Yee, osłabić jego czujność i tym samym wystawić zamachowcom jako „łatwy cel”.
Nieśmiała dziewczyna, początkowo pełna obaw i zahamowań, podejmuje się zadania. Z niewinnej prowincjuszki zmienia się w epatującą seksapilem wielkomiejską piękność. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Pożądanie i erotyczna fascynacja biorą górę nad patriotyzmem. Wong zakochuje się w swojej ofierze…
Chociaż „Ostrożnie, pożądanie” trwa blisko dwie i pół godziny, w ogóle się nie dłuży. Reżyser prowadzi narrację spokojnie i bez pośpiechu, ale do tego zdążył nas już przyzwyczaić. Znowu bawi się konwencjami, znowu pokazuje relacje bohaterów z chłodnym dystansem, a mimo to film wciąga.
Szpiegowska intryga w egzotycznej scenerii - Szanghaj z przełomu lat 30. ubiegłego wieku i mocne sceny erotyczne (w Chinach wycięte przez cenzurę) naprawdę robią wrażenie. Zresztą, przekonajcie się sami.