Szybko pożałowała, że podeszła do Jima Carreya. Tak wygląda piekło dziennikarza
Nie milkną doniesienia o nowych wątkach w sprawie samobójczej śmierci dziewczyny Jima Carreya, a aktor znów zwrócił uwagę mediów. I trzeba przyznać, że w wielkim stylu. Niektórzy mówią nawet, że to jego najlepszy występ od lat .
Chodzi o wywiad, jakiego "udzielił" 55-letni komik reporterce kanału E!. Nic niepodejrzewająca dziennikarka przydybała Carrey'a na New York Fashion Week. Podekscytowana zaczęła go przepytywać, jednak już po chwili pożałowała, że w ogóle pojawiła się na imprezie.
Zobacz, jak Jim Carrey zniszczył dziennikarkę stacji E!:
- Chciałem znaleźć najbardziej bezsensowną rzecz, na jakiej mogę się pojawić i trafiłem tutaj – odpowiedział aktor na pytanie o powód swojej obecności. Dalej było już tylko gorzej.
Aktor udzielał napastliwych odpowiedzi, wyśmiewał pretensjonalne wypowiedzi dziennikarki, która niezrażona zadawała kolejne pytania, m.in. o rolę ikon i osobowości w kształtowaniu świata.
- Nie wierzę w osobowości. Nie wierzę też, że istniejesz, chociaż czuje w powietrzu piękny zapach – odparł aktor, strojąc miny i wirując wokół dziennikarki niczym satelita.
Dalej było jeszcze dziwniej, ale najlepsze gwiazdor zostawił na koniec, puentując rozmowę takimi słowami: "Pokój znajduje się poza osobowościami i wynalazkami, poza magicznym znakiem "S" na piersi, która sprawia, że odbijają się od ciebie kule".