W natłoku trójwymiarowych kreskówek spod znaku Pixara, ultra kolorowych filmów dla młodego widza z montażem tak szybkim, że oko za nim nie nadąża, trzeba się nieźle naszukać, by odkryć coś bardziej tradycyjnego, co przywoła wspomnienia z dzieciństwa i pozwoli choć na chwilę zwolnić. Dlatego w okresie przedświątecznym warto szukać "Magicznej zimy Muminków”: dzieci zobaczą, że można oglądać inaczej, a dorośli przypomną sobie pewnie, o co chodziło z tą "Buką”.