Na 80. gali Złotych Globów Cate Blanchett zasłużenie dostała nagrodę za swoją rolę w dramacie "Tar". O jej roli jest jednak głośno ostatnio z zupełnie innych powodów. Nie dość, że sporo osób myślało, że aktorka zagrała prawdziwą osobę, to jeszcze w amerykańskich mediach pisze się obecnie o oburzeniu znanej dyrygentki Marin Alsop. Kobieta uważa, że postać z filmu opiera się na jej życiorysie. I bardzo się nie podoba jej ten portret. Uwaga! Poniższy tekst zdradza ważny wątek związany z fabułą produkcji.