w lesie dziś nie zaśnie nikt

Polski horror "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2", podobnie jak pierwsza część z 2020 r., bazuje w dużej mierze na przerysowanych postaciach i stereotypach czytelnych dla polskiej widowni. W "dwójce" twórcy wyśmiali m.in. Wojska Obrony Terytorialnej, co rozjuszyło starszych posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Jeżeli "W lesie dziś nie zaśnie nikt" rozbudził wasz apetyt na krwawy polski horror, to czeka was wielki zawód, gdy obejrzycie jego kontynuację. Choć w filmie nie brakuje ostrych scen, to jednak jego twórca popełnił najgorszy z możliwych grzechów – nakręcił potwornie nudną historię.

Netflix udostępnił właśnie zwiastun kontynuacji popularnego polskiego horroru, w którym próbowano zaszczepić na polski grunt konwencję tzw. slashera. Czy za drugim razem uda się produkcji odnieść sukces?

Bartosz M. Kowalski podjął się szalonego projektu. Stworzył pierwszy polski slasher, a do głównej roli zaangażował Julię Wieniawę. "Nie miałem Instagrama i nie wiedziałem, kto to jest Julia Wieniawa. Ale zrobiła na mnie świetne wrażenie" - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

"W lesie dziś nie zaśnie nikt" miało być najbardziej wyczekiwaną premierą 2020 roku. Pierwszy polski slasher z najgorętszymi nazwiskami w obsadzie miał wejść do kin 13 marca. Dystrybutorowi plany pokrzyżowała pandemia. Jednak film od piątku będzie dostępny na Netfliksie.

Polski horror, a w obsadzie Wieniawa, Gąsiewska i ten nieszczęsny Rysio z "Klanu". Już słyszę te westchnięcia. Bo to nie miało prawa się udać, co? A jednak. Szkoda tylko, że przez epidemię koronawirusa na razie nie zobaczymy go w kinach.

"W lesie dziś nie zaśnie nikt" to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Niestety, produkcja nie ma dobrych wiadomości dla fanów, którzy już chcieli kupować bilety na pierwsze seanse.

Julia Wieniawa i Wiktoria Gąsiewska zagrają nastolatki uzależnione od internetu. Produkcja “W lesie dziś nie zaśnie nikt” to horror kontrowersyjnego reżysera.