''Mad Max: Na drodze gniewu''
Nie ma chyba kinomana, który nie ekscytowałby się efektami specjalnymi we współczesnych filmach. Niewiele osób wie, jak wyglądają superprodukcje odarte z efektów wygenerowanych przez specjalistów. Żyjemy w epoce obrazu i jesteśmy przyzwyczajeni do soczystych zdjęć z Instagrama, które przecież niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Dlatego z efektów specjalnych i postprodukcji, korzystają wszyscy filmowcy, nawet dokumentaliści.
Jak wyglądają filmy „na golasa”? Zdziwilibyście się, jak mało przypominają to, co widzimy na dużym ekranie. W niniejszym zestawieniu skupiamy się na superprodukcjach, które z pewnością znacie. „Avengers” jak tani rumuński produkcyjniak? Najbardziej emocjonująca chwila z „King Konga” jak scena z making of? Tak zwykle wyglądają filmy, zanim trafią w ręce mistrzów obrazu. Zresztą zobaczcie sami.