Tak zaczynała Małgorzata Kożuchowska

Tak zaczynała Małgorzata Kożuchowska
Źródło zdjęć: © AKPA

Aktorka sławę zdobyła dzięki serialowi „M jak miłość”, choć przecież dobrych kilka lat wcześniej występowała na dużym ekranie. Zobaczcie, jak wyglądały początki jej kariery

Dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek, wygrywa rankingi nie tylko jako najpiękniejsza, ale i najbardziej lubiana gwiazda w naszym kraju. Popularności, wdzięku i sympatii publiczności mogłaby pozazdrościć jej niejedna celebrytka.

27 kwietnia Małgorzata Kożuchowska skończyła 43. lata. Czy jest zadowolona ze swojego życia i tego co osiągnęła? Bez wątpienia, w końcu często podkreśla, że czuje się kobietą spełnioną.

1 / 5

''Dość szybko podjęłam tę decyzję''

Obraz
© EastNews

Nie ukrywa, że od najmłodszych lat ciągnęło ją do grania; ambitna dziewczynka postanowiła sobie, że niezależnie od przeciwności losu zrealizuje swoje marzenie o aktorstwie.

- Dość szybko podjęłam tę decyzję, bo już w szóstej klasie szkoły podstawowej – zwierzała się w Vivie!. - Chociaż nie za bardzo wiedziałam, „czym to się je”. Zdecydowałam i byłam konsekwentna. I już jako aktorka tak wybieram, na ile to jest oczywiście w tym zawodzie możliwe, żeby jednak zawód był dla mnie cały czas pasją, nie nudził mnie i nie stał się dla mnie katorgą.

2 / 5

''Nie myślałam, że będę jakąś wielką diwą''

Obraz
© AKPA

Kożuchowska przyznawała jednak, że choć marzyła się jej kariera aktorska, dość realistycznie oceniała swoje szanse w tym biznesie.

- Nie myślałam, że będę jakąś wielką diwą, bo na półkach był ocet i stałam w kolejkach po banany raz w roku – mówiła w wywiadzie dla magazynu Viva!.

Lecz kiedy odwiedzała rodzinę w Niemczech Zachodnich i zaproponowano jej, by została tam na stałe i spróbowała wkręcić się do przemysłu filmowego, odmówiła.

- Byłam tak wychowana i tak mi się wydawało, że trzeba iść „drogą” - tłumaczyła. - To znaczy, że muszę najpierw zdać maturę, mieć wykształcenie, a potem muszę dostać się na studia i te studia skończyć. Nie byłam gotowa na taką woltę.

3 / 5

''Czułam się, jakbym Pana Boga złapała za nogi''

Obraz
© PAP

Po powrocie do kraju Kożuchowska zdała egzaminy do szkoły aktorskiej. I wkrótce po ukończeniu pierwszego roku dostała swoją życiową szansę. Zaproszono ją na przesłuchanie do filmu „Kiler” w reżyserii Juliusza Machulskiego i zaproponowano rolę dziennikarki Ewy Szańskiej.

- To była niezwykła przygoda i jestem niezmiernie wdzięczna losowi, że coś takiego mi się przytrafiło. Ja, jako młoda aktorka/dziewczyna, miałam wielka oczekiwania i wielkie nadzieje. Naprawdę czułam się tak, jakbym Pana Boga złapała za nogi. Ale tremę i lęk miałam ogromny – mówiła w Radiu Złote Przeboje

4 / 5

''Miałka aktoreczka jednego serialu''

Obraz
© PAP

Naturalnie Kożuchowska nie siedziała bezczynnie, oczekując na propozycje filmowych ról, stale grywała w teatrze, podpatrując starszych kolegów i szlifując swój talent. Irytowała się, gdy filmowcy, pamiętający jej występ w „Kilerze”, oferowali jej kolejne podobne role, obawiała się zaszufladkowania. Wtedy też pojawiła się propozycja zagrania w serialu „M jak miłość”.

- Nie byłam anonimową aktorką, ale też nie przebierałam w scenariuszach – mówiła w Gali. - Odmawiałam ról dziennikarek, nie chciałam już grać kolejnych Ew Szańskich, więc miałam do wyboru albo czekać dalej, uzbroić się w cierpliwość, albo przyjąć rolę w serialu, która wyglądała ciekawie. (…) Poza tym spokój, poczucie bezpieczeństwa dawał mi teatr. Przez cały ten czas bardzo pilnowałam tego teatru, tego, żeby sobie nie odpuścić, żeby telewizyjna popularność nie zaszumiała mi w głowie, żeby nagle nie zostać miałką aktoreczką jednego serialu.

5 / 5

''Pewnie sporo mi umknęło''

Obraz
© AKPA

Dopiero po ponad dekadzie Kożuchowska postanowiła rozstać się z postacią Hanki Mostowiak i poświęcić się innym projektom.

- To nie była fanaberia, tylko przemyślana decyzja, do której dojrzewałam dłuższy czas – tłumaczyła w Gali. - Najpierw analizowałam, myślałam. A potem na odwrót. (śmiech) Ryzyko jest ceną bycia wiernym sobie. 11 lat to kawał mojego życia. Dużo zyskałam, ale na pewno sporo mi też umknęło.

Po odejściu z „M jak miłość” Kożuchowska na brak propozycji jednak nie narzeka i nawet jeśli coś jej faktycznie umknęło, teraz ma szansę to nadrobić. Aktorka praktycznie nie znika z małych ekranów, angażuje się w ambitne sztuki teatralne. Fani obawiają się jednak, że niedługo gwiazda zrobi sobie od grania nieco dłuższy urlop... macierzyński (więcej tutaj)
.

(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (146)