Majestatyczne Białe Konie. Hiszpańska Szkoła Jazdy z Wiednia to opowieść o pięknych białych koniach - lipicanerach z Austrii. Przez 40 minut mamy szansę poobserwować zwierzęta od momentu ich narodzin, poprzez beztroskie dzieciństwo aż do momentu rozpoczęcia treningu w cieszącej się międzynarodowym uznaniem, powstałej w XVI wieku Hiszpańskiej Szkole Jazdy. Poznajemy historię powstania tej charakterystycznej odmiany koni jak również dzieje jednej z najbardziej liczących się na świecie szkół jeździeckich.
Film podkreśla silny związek jaki przez wieki rodził się pomiędzy koniem i człowiekiem, związek, który nie pozostał bez znaczenia dla rozwoju naszej kultury i cywilizacji.
Mówi się w nim także dużo o naturze zwierząt, udowadniając, że tak jak dla ludzi, także dla nich wielkie znaczenie ma wolność i niezależność. Ale z obrazem szczęśliwych, pięknych źrebaków cwałujących beztrosko po górach zderza się widok koni odłączanych od klaczy i podlegających tresurze w szkole jeździeckiej. Jak dla mnie, pojawia się tu więc pewien zgrzyt, mimo iż narrator cały czas przekonuje nas, że w szkole konie wykonują te same ruchy, jakie leżą w ich prawdziwej naturze, są one tylko dopracowywane i nadawana jest im odpowiednia gracja. Z drugiej jednak strony konie już dawno stały się zwierzętami udomowionymi, przystosowanymi do tego, by służyć człowiekowi. Służba jeźdźcowi, podczas której także i koń staje się obiektem zachwytu i uznania, wydaje się więc mimo wszystko dużo bardziej znośna i humanitarna niż choćby los tych zwierząt na wsi.
Obraz kręcony jest w technice 2D, ostrzegam więc tych, którzy po IMAXie spodziewają się tylko trójwymiaru. Zapewniam jednak, że jakość produkcji jest niesamowita, a kilka scen wręcz zapiera dech w piersiach.
Film polecam wszystkim miłośnikom hippiki. Z pewnością będzie to też niesamowita atrakcja dla dzieci, które przecież kochają zwierzęta w każdej pokazywanej postaci.