Tarantino o Z. Palmie: 'To nie werdykt polityczny'
Reżyser Quentin Tarantino próbuje ze wszystkich sił przekonać wszystkich, że Złota Palma dla filmu Michaela Moore'a 'Fahrenheit 9/11' nie jest w żadnym stopniu związany z polityką.
Bardzo antybushowski obraz etatowego prowokatora i buntownika w sposób bezwzględny i jednoznaczny obnaża wszystkie niedostatki, błędy i czasem wręcz przerażająco niekompetentne decyzje administracji George'a W. Busha.
Film szokuje treścią, ale czy formą? Wielu krytyków jest wręcz oburzonych decyzją jury, któremu przewodniczył Tarantino. To ci, którzy uważają, że Cannes to Festiwal Filmowy i powinno się na nim nagradzać niekonwencjonalne, świeże, artystyczne kino. Inni chwalą odwagę jurorów, którzy zauważyli, że Cannes nie ma być imprezą oderwaną od reszty świata i powinno wskazywać filmowcom, że powinni zająć się bieżącymi problemami społecznymi i politycznymi.
Sam Tarantino tak tłumaczy swoją decyzję: 'Kiedy stanąłem na scenie razem z Michaelem Moore'em, wiedziałam, że wszyscy wyciągną na wierzch te polityczne bzdury. Dlatego powiedziałem mu na ucho, że to nie werdykt polityczny, ale my naprawdę uważamy, że jego film był po prostu najlepszy.'