Trwa ładowanie...
07-07-2003 16:40

Terminator w Iraku, a żołnierze chcą J Lo

Terminator w Iraku, a żołnierze chcą J Lo
d9dwmxx
d9dwmxx

Skłaniający się ostatnio ku karierze politycznej Arnold Schwarzenegger (zdj. AFP) uświetnił 4 lipca swoją obecnością obchody Dnia Niepodległości dla żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Iraku.

W byłym letnim pałacu obalonego dyktatora Saddama Husseina, słynny aktor na przemian to żartował na swój temat, to chwalił odwagę i poświęcenie żołnierzy, których setki wiwatowały na jego cześć z balkonów przystrojonych amerykańskimi flagami.

W pierwszych słowach Arnold pogratulował żołnierzom tego, że potrafili powiedzieć "Hasta la vista, baby" do irackiego dyktatora i powiedział, że przybył tu przede wszystkim po to, by trochę podnieść ich na duchu z dala od kraju.

Hollywoodzki gwiazdor nie omieszkał dać pożywki spekulacjom na temat jego planów związanych z kandydowaniem na stanowisko gubernatora Kalifornii.

d9dwmxx

Przyjechałem tu ze Stanów ponieważ chciałem dodać wam wszystkim otuchy. Sytuacja w Iraku jest zatrważająca. Mam na myśli panującą tu nędzę. Brak pieniędzy, katastrofalną sytuację finansową. No i jeszcze brak przywódcy. Czyli zupełnie tak jak w Kalifornii - powiedział Schwarzenegger.

Jednak niektórzy żołnierze zdawali się troszeczkę rozczorowani. Sierżant Dominique Rollins mówi: Arnold jest znacznie mniejszy, niż go sobie wyobrażałam i niż go pamiętam z filmów, które widziałam. Na przykład z "Conana" czy "Gliniarza w przedszkolu.

Inny żołnierz dodaje: __Powinni tu sprowadzić Jennifer Lopez. To by dopiero była zabawa. Jestem jej wielkim fanem.

d9dwmxx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9dwmxx