The Rock nowym Terminatorem?

Arnold Schwarzenegger zbliża się do sześćdziesiątki i woli fotel gubernatorski od wygibasów na planie filmowym. Zapobiegliwi producenci popularnej i dochodowej serii o Terminatorze już rozglądają się za jego następcą.

Do niedawna Dwayne 'The Rock' Johnson (zdj. UIP) zaprzeczał, jakoby miał zastąpić Arnolda Schwarzeneggera w kultowej roli Terminatora. Tymczasem w australijskim wydaniu magazynu "Empire" aktor przyznał, że jest gotowy na taką propozycję.

Już wcześniej pojawiły się doniesienia, iż producenci czwartej części "Terminatora" chcą namówić gubernatora Kalifornii do epizodycznej roli na początku lub na końcu nowego filmu. W ten sposób Arnold symbolicznie udzieliłby swojemu następcy błogosławieństwa. Tym następcą miałby być właśnie Dwayne 'The Rock' Johnson. Mistrz wrestlingu miał już okazję spotkać się ze Schwarzeneggerem na planie filmowym komedii akcji Witajcie w dżungli. Teraz sam przyznaje, że jest otwarty na nowe propozycje ze strony producentów "Terminatora 4".

"Nigdy nie powinno się mówić 'nigdy'" - mówi 'The Rock'. "Bardzo chciałbym nakręcić film z Arnoldem. Jeśli scenariusz będzie dobry, a on się zgodzi, wezmę udział w projekcie. Jeszcze zanim został gubernatorem myśleliśmy o jakimś wspólnym filmie. Jednym z nich mógłby być na przykład obraz o dwóch policjantach: starszym, który przechodzi na emeryturę i przyucza młodszego do zawodu".

Aktor dodał też, że chciałby zagrać u boku Arnolda w "Terminatorze 4", ale nie zgodzi się na samodzielne udźwignięcie projektu. "Te filmy są jego" - wyjaśnia 'The Rock'. "Nie twierdzę, że ze mną byłyby kiepskie, ale to jego dzieło".