Tim Burton udaje wariata
Tim Burton znalazł doskonały sposób na uniknięcie zaczepek ze strony fanów na ulicy.
23.01.2008 11:33
Reżyser broni się przed natrętami mówiąc do siebie i udając wariata.
- Jeśli chcesz, żeby wszyscy dali ci spokój, udawanie wariata dobrze się sprawdza - zapewnia Burton. - Jeśli idziesz ulicą gadając do siebie, ludzie będą cię omijać szerokim łukiem.
Słynny filmowiec przyznaje, że już sam jego wygląd wystarcza, aby uchronić go od nadmiernej uwagi ze strony innych.
- Fakt, że często się mnie unika lub ignoruje, jest dla mnie błogosławieństwem - zapewnia. - Może ludzie myślą, że wyglądam jak wariat. Zawsze byłem outsiderem. Jako dziecko identyfikowałem się w potworami ze starych horrorów, takich, jak "Potwór z Czarnej Laguny" czy "Frankenstein".
Najnowsze dzieło Tima Burtona, musical "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street", trafi na polskie ekrany 22 lutego.