Tippi Hedren: Ofiara obsesji Alfreda Hitchcocka
27.03.2013 | aktual.: 22.03.2017 20:13
28 marca 2013 roku mija pół wieku od premiery filmu "Ptaki" w reżyserii Alfreda Hitchcocka. Poznajcie szokujące kulisy jednego z najbardziej wybitnych obrazów w historii kina.
*28 marca 2013 roku minęło pół wieku od premiery znakomitego filmu *"Ptaki" w reżyserii Alfreda Hitchcocka.* Z okazji okrągłego jubileuszu, chcielibyśmy przybliżyć nie wszystkim znane fakty dotyczące pracy z genialnym reżyserem. Niewielu widzów wie, że to właśnie na planie "Ptaków" mistrz kina grozy okazał się być bezlitosnym szaleńcem, który znęcał się psychicznie nad swoją czołową gwiazdą, Tippi Hedren? Podobno aktorka w trakcie kręcenia kultowego dreszczowca była na skraju załamania nerwowego, a natarczywy i zakochany po uszy reżyser nie dawał jej ani chwili wytchnienia. Poznajcie szokujące kulisy powstawania jednego z najwybitniejszych obrazów w historii kina! Dlaczego kariera Hedren
skończyła się tak szybko?*
Zmienił jej życie w piekło!
Każda początkująca aktorka marzy o takiej szansie. Praktycznie bez doświadczenia i znajomości zostać odkrytą przez legendarnego reżysera, który uczyni z niej gwiazdę.
Takie szczęście miała matka Melanie Griffith oraz odtwórczyni jednej z głównych ról w „Ptakach”, Tippi Herden.
Jednak znajomość ze słynnym Alfredem Hitchcockiem szybko przerodziła się w koszmar.
Dla nas, kinomanów, Alfred Hitchcock to przede wszystkim twórca arcydzieł pokroju „Północ, północny zachód” (1959) czy „Okno na podwórze” (1954).
Dla Tippi Herden słynny reżyser był obleśnym zboczeńcem, który na planie opowiadał sprośne dowcipy. Psychopatą, który postanowił zniszczyć jej życie…
Wypatrzył ją w reklamie
Nathalie Kay "Tippi" Hedren urodziła się 19 stycznia 1930 roku w New Ulm, w stanie Minnesota. W wieku 22 lat zaczęła pracować w Nowym Jorku jako modelka.
Wszystko zmieniło się w 1961 roku, kiedy słynny twórca Alfred Hitchcock wypatrzył ją w telewizyjnej reklamie dietetycznego napoju Sego.
Reżyser, który był wówczas u szczytu swojej kariery, zadurzył się do szaleństwa w ślicznej blondynce. Przekonany, że odkrył nową Grace Kelly zupełnie zignorował fakt, że Tippi była kompletną amatorką.
Już niedługo czas pokaże, że określenia „szaleństwo” oraz „blondynka” to słowa klucze do pokręconej psychiki genialnego twórcy.
Stała się jego obsesją
Hedren podpisała z Hitchcockiem kontrakt opiewający na siedem lat wyłączności. Pierwszym obrazem, w jakim miała wystąpić Tippi, był jeden z najsłynniejszych dreszczowców w historii kina – kultowe "Ptaki", które zdefiniowały na nowo gatunek kina grozy.
Kiedy film wszedł na ekrany, Tippi miała 33 lata, sześcioletnią córkę – dzisiaj powszechnie znaną aktorkę Melanie Griffith - oraz przymierzała się do ślubu ze swoim drugim mężem, agentem Noelem Marshallem.
Miał totalnego fioła
Gwyneth Hughes, scenarzystka filmu BBC2 opowiadającego o tym dziwnym "związku", mówi wprost :
Po latach aktorka wyznała, że reżyser, o którym już wtedy krążyły niepokojące plotki, stopniowo zaczął ją osaczać.
Śledził ją i był chorobliwie zazdrosny
Chcąc wykreować Hedren na nową hollywoodzką gwiazdę, reżyser „Zawrotu głowy” przejął kontrolę nad każdym aspektem jej życia – tym zawodowym, jak i prywatnym.
Aktorka była przez niego obdarowywana niespodziewanymi i bardzo kosztownymi prezentami. Mało tego – każdy jej krok był śledzony przez filmowca. Doszło do tego, że jej dieta, a nawet zawartość garderoby podlegały ścisłej weryfikacji filmowca.
Choć Hedren czuła dyskomfort, pozostawała bierna, bojąc się stracić kontrakt, co byłoby równoznaczne z końcem jej kariery.
Molestował ją seksualnie?
Było coraz gorzej. Tippi nie mogła podróżować samochodem z innymi mężczyznami, ponieważ zazdrosny Hitchcock wpadał w szał.
Ponadto reżyser odwołał jej udział w programie The Tonight Show, ponieważ nie chciał, aby Tippi sama udała się do Nowego Jorku.
Szalę goryczy przeważyły natarczywe, niedwuznaczne propozycje kierowane pod adresem aktorki. Dzisiaj nazwalibyśmy to po prostu molestowaniem seksualnym, jednak w latach 60. nie było o tym jeszcze mowy.
''Tłusta świnia!''
Herden nie wytrzymała. W przypływie emocji i w obecności ekipy aktorka eksplodowała. Tippi wydarła się na Hitchcocka, nazywając go „tłustą świnią”. Reżyser stanął jak wryty, a na planie zaległa cisza. Później okazało się, że uwaga o jego tuszy zapiekła go do żywego.
"Marnie" był ich ostatnim wspólnym filmem - Hitchcock nakręcił po nim już tylko cztery obrazy i wycofał się z zawodu. Osierocona przez swojego odkrywcę Tippi na kilka lat wycofała się ze świata filmu, aby zająć się dzieckiem. Po powrocie na ekrany jej kariera nie obfitowała już w większe sukcesy.
Mimo Złotego Globu za rolę w "Ptakach" Tippi po urlopie macierzyńskim nie była atrakcyjna dla producentów. Herden, której nie wiodło się w Hollywood (występowała najczęściej w filmach klasy B i produkcjach telewizyjnych), coraz częściej myślała o porzuceniu show-biznesu.
Dziś aktorka jest przewodniczącą fundacji na rzecz ochrony zwierząt oraz właścicielką Shambali - 180-akrowego rezerwatu dla dzikich zwierząt. (DM/WP/gk/mf/kk)