To była gorąca noc. Relacja z końcowej gali Berlinale 2010

To była gorąca berlińska noc. Nawet natura się zlitowała: zaoszczędziła nam deszczu i śniegu. Wielka gala rozdania nagród w Berlinale Palast jak zwykle przebiegała z niemiecką precyzją. Po 50 minutach wszystko już było wiadomo. Nie zapomniano nawet o Romanie Polańskim:

Na ten wyrok czekaliśmy od dziesięciu dni. Jury pod przewodnictwem Wernera Herzoga zdecydowało się przyznać wielką nagrodę Festiwalu, czyli Złotego Niedżwiedzia, tureckiemu filmowi Miód. Gdy werdykt odczytywała lekko zakłopotana Rene Zellweger, dziennikarze zaczęli klaskać. Rzadko zdarza się tutaj w Berlinie, by prasa zgadzała się z ocenami jury. Jednak trudno się dziwić, że tym razem wszyscy byli zgodni. Ciepła, można powiedzieć humanistyczna opowieść o młodziutkim Yusufie, delikatnym chłopcu dorastającym w Anatolskiej wiosce, poruszała tak krytyków, jak i zwykłych widzów. Reżyser Semih Kaplanoglu ze sceny tradycyjnie dziękował wespółpracownikom, a także wygłosił ekologiczne przesłanie dotyczące ochrony zagrożonych lasów. Ten fragment przemówienia podobał się sali szczególnie!

To była gorąca noc. Relacja z końcowej gali Berlinale 2010
Źródło zdjęć: © AP

**

W Berlinie nie zapomniano o Romanie Polańskim. Przez wszystkie dni Festiwalu, w rankingu branżowego pisma Screen jego film Autor-Widmo utrzymywał się na pierwszym miejscu. Jury nie przynało mu głównej nagrody. Doceniono jednak reżyserię. Niemieccy producenci, którzy reprezentowali Polańskiego żartowali, że reżyser nie wybierał się do Berlina, ponieważ, gdy ostatnio leciał na festiwal filmowy, to skończył w więzieniu! Była to jedyna aluzja do obecnej sytuacji Romana Polańskiego. Żadnej innej publicznie nie wygłoszono podczas całego Festiwalu.

Najwięcej oklasków na nieco sztywnej Gali zebrali natomiast Rosjanie. Film Aleksieja Popogrebskiego Jak zakończyłem lato to kino dla najbardziej wytrwałych. Ponad dwie godziny pięknych krajobrazów Kamczatki z misiem polarnym i ...tylko dwóch aktorów. To właśnie oni: Grigorij Dobrygin i Siergiej Puskepalis otrzymali ex aequo Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszych aktorów. Dobrygin cieszył się jak dziecko, skakał po scenie, a potem wzruszony dziękował całej rodzinie, w tym babci, która go ogląda i jest chora. Sala Berlinale Palast szlała z radości!

Zebranym widzom podobały się także słowa Shinobu Terajima. Japonka otrzymała Srebrnego Niedżwiedzia dla najlepszej aktorki za potworny – moim zdaniem - film Gąsienica. Terajima przesłała swoje pokojowe przesłanie smsem. Odczytał je z gustownego czerwonego telefonu reżyser Koji Wakamatsu.

Poza tym gala wyglądała podobnie jak każdego roku. Sala klaskała, panie prezentowały zwiewne sukienki, a panowie mniej lub bardziej obcisłe garniturki. Potem wszyscy laureci spotkali sie z dziennikarzami i opowiadali te same historie, które wcześniej wygłaszali na scenie. Jedynie przewodniczacy jury Werner Herzog żartował, że: przecenia się filmowe festiwale, bo w rzczywistości nie mają one żadnego znaczenia....

Maciej Kucharski, Berlin

galaautor widmoberlinale
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)