"To: Rozdział 2": więcej nie znaczy lepiej [RECENZJA BLU‑RAY]
Ekranizacje prozy Stephena Kinga są bardzo nierówne. Zdarzają się majstersztyki, ale nietrudno o chałturę, sprzedawaną nazwiskiem legendy i tytułem znanym z okładek. W "To: Rozdział 2" nie wszystko zagrało tak, jak należy, ale fani Pennywise'a nie odpuszczą sobie seansu.
Nie da się ukryć, że demoniczny klaun Pennywise to najmocniejszy punkt całej opowieści. Intryguje, przeraża, budzi niepokój – idealna postać zasilająca panteon czarnych charakterów kina gatunkowego. Pierwsze "To" zrobiło wielkie wrażenie zarówno na nowym pokoleniu widzów, którzy dopiero poznają świat grozy stworzony przez Stephena Kinga, jak i starszych fanach pamiętających miniserial z 1990 r. W drugiej części powracamy do miasteczka Derry wraz ze starszymi o 27 lat członkami "Klubu Frajerów", którzy obiecali pokonać raz na zawsze okrutnego Pennywise'a. Przemyślany przez dorosłych bohaterów plan nie uwzględnił jednego – bezwzględny klaun jest o wiele potężniejszy niż na początku historii.
"To: Rozdział 2" jest sequelem, do którego nie warto podchodzić bez znajomości "jedynki". Nie tylko dlatego, że "To" z 2017 r. to bardzo dobry horror zrealizowany na najwyższym poziomie i szkoda go nie znać. Najważniejsze, że to spójny dyptyk, realizujący pierwotną wizję autora. Historia walki z potworem jest powiązana z osobistymi koszmarami poszczególnych bohaterów, których poznaliśmy i polubiliśmy w pierwszej części. Po 27 latach każdy wiedzie już kompletnie inne życie, ale doświadczenie z dzieciństwa odcisnęło na nich piętno i nigdy się od niego nie uwolnią.
"To: Rozdział 2" to podręcznikowy przykład sequela kręconego z większym rozmachem, dwa razy większym budżetem ("To" kosztowało tylko 35 mln dol. i zarobiło ponad 700 mln) i gwiazdami większego formatu. W pierwszym filmie dominowała dziecięca obsada, która wypadła świetnie i oglądając kontynuację można mieć żal, że dzieciaki powracają praktycznie tylko w retrospekcjach. W "To 2" na pierwszy plan wysunęły się takie sławy jak Jessica Chastain, Jamec McAvoy czy Bill Hader. Powrócił także Bill Skarsgard, który idealnie odnalazł się w roli Pennywise'a.
Niestety więcej i drożej nie zawsze znaczy lepiej. "To: Rozdział 2" jest tego najlepszym dowodem. Trwający prawie trzy godziny (sic!) horror jest rozwleczony, nie trzyma tempa i jest kompletnym przeciwieństwem filmu, który ogląda się z zaciekawieniem od początku do samego końca. To nie jest casus "Irlandczyka", gdzie momentami leniwa narracja, przystanki i chwile wytchnienia korespondowały z głównym zamysłem. W "To: Rozdział 2" liczba pierwszoplanowych bohaterów, osobistych wątków powiązanych z opowieścią o klaunie z piekła rodem generuje tyle treści, że spokojnie można by z niej wydzielić ciekawszy i przyjemniejszy w odbiorze miniserial.
"To: Rozdział 2" jest pozycją obowiązkową dla fanów "jedynki" i choć nie trzyma równie wysokiego poziomu, to któż by sobie odmówił poznania zakończenia tej historii? Wydanie Blu-Ray to idealna okazja, by zasiąść do tego wielkiego objętościowo horroru i w razie potrzeby chłonąć go w mniejszych dawkach. "Na raz" można się zachłysnąć. Wielka szkoda, że wydanie Blu-Ray nie posiada żadnych dodatkowych materiałów (pierwsze "To" zostało o wiele lepiej potraktowane). Jedynym bonusem jest możliwość obejrzenia filmu z komentarzem reżysera, Andy'ego Muschiettiego.
Dane techniczne:
Obraz 1080p HD 16x9 2.4:1, dźwięk Dolby Atmos-TrueHD, DTS-HD Master Audio 5.1, polski lektor 5.1. Napisy w języku polskim.