Tomasz Stockinger zagrał w "365 dniach". Co myśli o filmie, który stał się hitem na Netfliksie?
"365 dni" nie jest dziełem wybitnym, ale film spodobał się widzom na tyle, by powstały aż trzy części erotyku. Na Netfliksie seria zrobiła furorę. Jednak Tomasz Stockinger, który wcielił się w ojca głównej bohaterki, ma własne zdanie na temat produkcji. Jakie?
Tomasz Stockinger w "365 dniach" zagrał ojca Laury kreowanej przez Annę-Marię Sieklucką. W mamę dziewczyny wcieliła się Grażyna Szapołowska. Produkcja jest ekranizacją serii książek Blanki Lipińskiej, opowiada o młodej Polce porwanej i uwiedzionej przez włoskiego mafioza. - Inaczej to sobie wyobrażałem - wyznał Stockinger.
Ani aktor, ani jego filmowa żona nie pojawili się w drugiej i trzeciej części filmu. Jak to się stało, że uznany gwiazdor, przez widzów kojarzony głównie z roli doktora Lubicza w "Klanie", wystąpił w erotyku?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia El Dursi odrzuciła propozycje zagrania w ekranizacji 365 dni. Dlaczego?
Co nieco na ten temat zdradził syn aktora, Robert Stockinger. - Nie wiedziałem, co to będzie. Tata też nie. Natomiast od początku było wiadomo, że jego partnerką ekranową będzie Grażyna Szapołowska. Żal więc byłoby nie skorzystać z takiej propozycji. Natomiast w czasie, kiedy odbywała się premiera "365 dni", tata był ciężko chory i nie mógł w niej uczestniczyć. Poszedłem więc do kina i zdałem mu relację z tego, jak mi się podobało. I w drugiej części filmu nie wziął już udziału - mówił w rozmowie z Plejadą, tłumacząc jednocześnie nieobecność ojca na premierze.
Tomasz Stockinger w tym samym wywiadzie szczerze ocenił produkcję. - Dużo mówiło się o tym filmie. Celem jego twórców było stworzenie pierwszego polskiego erotyku. Zarówno Blanka Lipińska, jak i reżyserzy chcieli nakręcić coś przełomowego - coś, co przejdzie do historii kinematografii. Ale chyba ich to przerosło. To się po prostu nie udało - stwierdził.
I dodał: - Byłem rozczarowany efektem. Inaczej to sobie wyobrażałem. Wyszło z tego coś, czemu daleko do erotyku. Choć, oczywiście, sceny erotyczne mnie nie dotyczyły.
A jak wy oceniacie efekt końcowy? "365 dni" zrobił furorę na Netfliksie. Szacuje się, że produkcję obejrzało nawet 20 mln widzów na całym świecie. Film był hitem nie tylko w Polsce, ale też w 92 innych krajach.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.