Robert Knox
Na małym ekranie zadebiutował jako 11-latek, pojawiając się – zazwyczaj na drugim planie – w rozmaitych produkcjach telewizyjnych. Rola Marcusa Belby'ego w bijącym popularności cyklu filmowym o słynnym czarodzieju, opartym na powieściach J. K. Rowling, miała dać mu szansę na przebicie się na wielkim ekranie.
Był szczęśliwy i spełniony. Wierzył, że jego kariera wreszcie ruszy z miejsca. Trzy dni po zakończeniu zdjęć odwiedził jeden z londyńskich barów. Kiedy agresywny mężczyzna zaatakował młodszego brata Knoxa, aktor natychmiast stanął w jego obronie, co zakończyło się tragedią.
Napastnikiem był Karl Bishop. - Wyciągnął z rękawów dwa kuchenne noże i powiedział: „No, kto poprawi mi humor?” - opowiadał jeden ze świadków.* - Dziewczyny zaczęły krzyczeć. Jamie, brat Roba, podszedł do nas i powiedział, że jakiś koleś groził mu nożem. Chciałem zatrzymać Roba, ale odepchnął mnie, wściekły, że „ktoś groził jego małemu braciszkowi”. Był zły, ale on nigdy nie pakował się w kłopoty. Myślę, że po prostu chciał bronić brata. Wyszedł z baru, podszedł do tego faceta, a on dźgnął go cztery razy* – relacjonował później przyjaciel Knoxa.
Rany Knoxa okazały się poważne i nie udało się go uratować. Chłopak zmarł w wyniku obrażeń 24 maja 2008 roku. 21-letni Bishop (na zdjęciu) został aresztowany pod zarzutem morderstwa. Sprawa została błyskawicznie nagłośniona przez media. Napastnik, który nie wykazał żadnej skruchy, a wręcz ucieszył się, że idzie do więzienia, gdzie będzie miał „siłownię i darmowe posiłki”, nie mógł liczyć na żadną taryfę ulgową. 4 marca 2009 roku został skazany na dożywocie. **O zwolnienie warunkowe będzie mógł ubiegać się dopiero po 20 latach.